🎰 Nissan Leaf 40 Kwh Test

Nissan Leaf 40 kWh - Basic Tech Specs. Battery Capacity Gross/Useable: 40 / 37 kWh. Range (WLTP): 285 km 177.1 mi. Minimal Consumption (WLTP): 16.6 kWh/100 km 26.7 kWh/100 mi. Acceleration 0-100 km/h: 7.9 s. Acceleration 0-60 mph: 7.7 s. show complete tech-specs. Related (Nissan Leaf)
Produkowany w latach 2010-2017 Nissan Leaf pierwszej generacji był prawdziwym bestsellerem. Bestsellerem w kategorii aut elektrycznych. Czterokołowego "liścia" żywiącego się elektronami pokochali głównie Skandynawowie oraz Holendrzy. Przez cały okres produkcji nabywców znalazło ponad 300 tys. Leaf-ów, co było i jest ewenementem na skalę światową. W 2011 roku elektryk Nissana został wybrany Światowym Samochodem Roku oraz wygrał prestiżowy konkurs Car of The Year. Samochód charakteryzował się przestronnym wnętrzem, łatwością obsługi oraz rzecz jasna niewielkimi kosztami eksploatacji. Idzie nowe Pomimo wielu nagród oraz kilku niezaprzeczalnych plusów Nissana Leaf, od zawsze miałem z nim pewien problem – po prostu nie mogłem patrzeć w jego stronę. Nadwozie pierwszego "liścia" przypominało pyzę, która upadła na podłogę, a następnie została nadepnięta przez nieroztropnego kucharza. Projektanci auta twierdzili, że taki, a nie inny wygląd spowodowany jest dbałością o jak najlepszy współczynnik aerodynamiczny. Jednak ilekroć słyszę ten argument, przed oczami od razu pojawia mi się Hyundai Ioniq oraz Tesla model S, które delikatnie mówiąc wyglądają nieco lepiej od Leafa. Pierwszy kontakt z najnowszym elektrycznym dzieckiem Nissana sprawił, że stylistyka poprzednika momentalnie odeszła w niepamięć. Japończycy nareszcie przypomnieli sobie, że do projektowania auta można używać także linijki i ekierki, a podstawowym i jedynym narzędziem nie musi być cyrkiel. Nowy Leaf nareszcie "jakoś" wygląda. Co prawda efekt może nie jest powalający i nie chwyta za serce, ale ostre linie nadwozia oraz nienarzucający się design z pewnością nie sprawiają, że niemalże z marszu mamy ochotę odwrócić głowę w drugą stronę. Charakterystyczny i zarazem spójny z innymi modelami jest przód auta. Atrapa chłodnicy z motywem litery V oraz agresywnie narysowane światła od razu dają do zrozumienia, że mamy do czynienia z Nissanem. Równie atrakcyjnie wyglądają tylne lampy w kształcie bumerangów przypominające ten sam element w takich modeli jak Juke oraz 370Z. Profil samochodu jest nienarzucający się, a całość być może nie rzuca na kolana, ale nie powoduje również odruchu wymiotnego. Pomimo tego, że Leaf należy do klasy kompaktów, od Golfa i spółki jest wyraźnie wyższy. Typowi reprezentanci segmentu C ze wspomnianym Golfem na czele nie mierzą 1500 mm wysokości. Nowy Leaf ma natomiast 1540 mm "wzrostu", co jednak nie czyni z niego crossovera bądź SUV-a. Również długość nadwozia jest większa niż w przypadku typowych kompaktów. Elektryczny Nissan ma 4490 mm długości, co jest wartością zauważalnie większą np. od Toyoty Auris (4330 mm), Opla Astry (4370 mm) czy Forda Focusa (4360 mm). Nie taki diabeł straszny Osoba, która nie miała wcześniej do czynienia z jakimkolwiek samochodem elektrycznym bądź hybrydowym tuż po zajęciu miejsca wewnątrz Leafa może przeżyć mały szok. Tuż za kierownicą, oprócz analogowego prędkościomierza widnieje cyfrowy wyświetlacz ukazujący jakieś ”dziwne” wartości. W miejscu lewarka skrzyni biegów jest coś co przypomina skrzyżowanie myszki komputerowej z grzybem, a na tunelu środkowym umiejscowiono przycisk o tajemniczej nazwie e-pedal. Dopiero po krótkiej chwili okazuje się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Kierownica ma standardowy okrągły kształt i jest przejęta z nowego Qashkaia. Centralny ekran dotykowy można personalizować, a jego obsługa nie jest przesadnie skomplikowana. Podobnie jest z panelem klimatyzacji oraz obsługą pedałów gazu i hamulca jak w przypadku każdego auta z automatem. Równie standardowo i pozytywnie wypada temat walorów użytkownych i przestronności kabiny. Dzięki ”napompowanemu” nadwoziu ilość miejsca w kabinie jest więcej niż wystarczająca. Również bagażnik mogący pomieścić 435 litrów szpargałów łatwo daje się polubić. Warto jednak pamiętać, że musimy w nim zmieścić kabel oraz ładowarkę do samochodu, a w wersji z systemem audio Bose dodatkowe miejsce zajmuje subwoofer. Niestety im dalej w las, tym gorzej. Wspomniana wyżej klimatyzacja nawet w topowej wersji jest tylko jednostrefowa. Na domiar złego w tylnej części kabiny próżno szukać jakichkolwiek nawiewów, a wysoki tunel środków zabiera masę miejsca na nogi pasażerowi siedzącemu po środku kanapy. Niezrozumiałą zagrywką jest także regulacja kierownicy tylko w jednej płaszczyźnie... w aucie za ponad 160 tys zł. Do ceny jeszcze jednak wrócimy. Cicho i szybko Wiele osób napotkanych na drodze bądź przy ładowarkach zadawało mi jedno i to samo pytanie – jak się jeździ samochodem elektrycznym? Odpowiedź jest prosta – przede wszystkim cicho. Do kabiny nie docierają praktycznie żadne dźwięki ponieważ jak wiadomo silnik elektryczny ich praktycznie nie generuje. Drugim aspektem jest dynamika i natychmiastowa reakcja na gaz. Poprzednia generacja Leafa delikatnie mówiąc nie była sprinterem. Nowa co prawda także nie jest samochodowym Usainem Boltem, ale jej osiągi są naprawdę przyzwoite. Elektryczny silnik drzemiący pod przednią maską Nissana generuje 150 KM oraz 320 Nm. Pierwsze 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu po 8,5 sekundy. Niezły wynik jak na bardzo niepozorne auto z emblematami ”zero emission” porozsiewanymi po nadwoziu. Wrażenie robi także dostępność maksymalnego momentu obrotowego. Na każdy nawet niewielki ruch prawego pedału samochód reaguje bardzo dynamicznie. Elastyczność jest świetna. Nie oznacza to jednak, że nowy Leaf jest usportowionym elektrykiem. Samochód zachowuje się jak typowy kompakt bez jakichkolwiek sportowych zapędów. Zawieszenie jest miękkie, a układ kierowniczy dość silnie wspomagany. Ciekawostką i zarazem nowością mocno reklamowaną przez Nissana jest funkcja e-pedał. Dzięki niej praktycznie można zapomnieć o posługiwaniu się pedałem hamulca. Po odpuszczeniu gazu auto mocno hamuje zapalając światła stopu. Przyznam szczerze, że dość sceptycznie podchodziłem do tej opcji. Jednak już po chwili okazało się, że e-pedal jest bardzo praktycznym rozwiązaniem, a niespełna 200 km po drogach o różnym natężeniu ruchu pokonałem bez dotykania hamulca. Najlepszą wiadomością jest fakt, że funkcja e-pedal nie działa zero-jedynkowo. Siła hamowania jest zależna od gwałtowności odpuszczania gazu. Nie ukrywam, że nowy Leaf jest autem bardzo przyjemnym w codziennej jeździe. Ale w przypadku elektryków ważniejszym aspektem jest ekonomia. Jak wypada opłacalność zakupu oraz koszt podróżowania elektrykiem Nissana? Życie z elektrykiem Akumulatory w nowym Leafie mają pojemność 40 kWh. Według Japończyków pełne ich naładowanie powinno wystarczyć na pokonanie 270 km w cyklu mieszanym lub ponad 350 km w mieście. Jak jest w rzeczywistości? Po naładowaniu auta do pełna licznik zasięgu pokazał wartość 257 km. Mniej niż deklaruje producent. Dodatkowo, włączenie klimatyzacji z marszu zbiło ten wynik o 10 km. Wyłączenie trybu ECO o kolejne 8 km. W efekcie, aby cieszyć się maksymalnym zasięgiem należy wyłączyć klimę i raczej nie korzystać z potencjału dynamiki auta włączając tryb ECO. Pytanie tylko czy wynik obrazowany przez komputer pokładowy faktycznie pokrywa się z rzeczywistością? Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Poruszając się po mieście z prędkościami nie większymi niż 50-70 km/h zasięg faktycznie maleje powoli, zgodnie z pokonanym dystansem. Jeśli jednak "wyskoczymy" Leafem na drogę szybkiego ruchu i rozpędzimy auto do 120 km/h i więcej, 1 km zasięgu będzie potrafił zniknąć po przejechaniu 300-400 metrów. Podczas jazdy w cyklu mieszanym, drogami o różnym natężeniu ruchu po pokonaniu 90 km zniknęło 105 km zasięgu. Średnie "spalanie" jakie osiągnąłem w całym teście oscylowało w granicach 14-15 kWh/100 km. Na jakie realne koszty przekładają się powyższe cyferki? Lekcja 1: szybko i drogo Rozładowanym do 15% autem pojechałem do jednej z szybkich ładowarek firmy Greenway. Podłączenie auta do złącza z prądem stałym jest banalnie proste. Następnie należy zeskanować zbliżeniową kartę Greenway i... można udać się na zakupy. Samochód naładował się do pełna w 1 godzinę i 15 minut. Szybko, łatwo i bezproblemowo. Niestety bardzo dobre wrażenie zaburzyło spojrzenie w cennik. 1 kWh szybkiego ładowania w stacji Greenway kosztuje 2,29 zł. Dodatkowo za każdą minutę ładowania powyżej 45 minut należy doliczyć 40 gr. Kalkulator w rękę i... Nissan Leaf "połknął" ok 31 kWh, co kosztowało ok 70 zł. Dodatkowo należało zapłacić za 30 minut nadmiarowego ładowania. Łączny koszt całego procesu zamknął się kwotą 82 zł. Po naładowaniu auta do pełna realnie pokonamy 220 km. Koszt 1 km wyniesie zatem ok. 37 groszy. Jeśli za punkt odniesienia weźmiemy kompaktowe auto z dieslem spalającym średnio 7 l oleju napędowego na 100 km okaże się, że koszt pokonania 1 km ropniakiem wyniesienie ok. 35 groszy. Zaskoczeni? Oczywiście sieć szybkich ładowarek Greenway umożliwia korzystanie z rabatów oraz kart członkowskich, które pozwalają obniżyć koszt 1 kWh prądu stałego do wartości 1,89 zł. W takim wypadku kalkulacja wyjdzie na korzyść auta elektrycznego, ale jeśli sądzicie, że elektrykiem można jeździć prawie za darmo to... Lekcja 2: powoli i tanio... Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Oczywiście nowego Leafa można podłączyć do standardowego gniazdka elektrycznego. Jednak ładownie z takiego źródła energii od prawie zera do pełna może trwać nawet 20 godzin. To szmat czasu dający pod wątpliwość posiadanie elektrycznego Leafa jako jedynego auta w rodzinie. Plusem takiego rozwiązania jest jednak jego koszt. Średni koszt 1 kWh dla gospodarstwa domowego to ok. 60 gr. Jeśli pomnożymy to przez 31 kWh jakie "połknął" Leaf podczas ładowania z szybkiej ładowarki wyjdzie nam łączna kwota 18 zł i 60 groszy. To dużo taniej niż korzystanie z prądu stałego Greenway. Dzięki takiemu sposobowi ładowania 1 km będzie nas kosztował 8 groszy. 100 km pokonamy za około 8 zł. Oczywiście przy odrobinie szczęścia można trafić na darmowe ładowarki rozsiane po różnych centrach handlowych i nie tylko. W takim przypadku jazda elektrycznym Nissanem faktycznie będzie darmowa. Zanim jednak zaczniemy prawdziwe oszczędzanie należy wziąć głęboki oddech przed zerknięciem w cennik Nissana. Cena i podsumowanie Samochody elektryczne dopiero próbują zdobyć rynek i są traktowane jako nowatorskie nowości. W związku z tym ich cena jest nieporównywalnie wyższa od kwoty jakie życzą sobie producenci za konwencjonalne modele. Najtańszy Nissan Leaf drugiej generacji kosztuje 153 800 zł. W tej kwocie otrzymamy elektryczne auto z podstawowym wyposażeniem Acenta zawierającym radio DAB z 6 głośnikami oraz Bluetooth, 16-calowe aluminiowe felgi, inteligentny kluczyk oraz automatyczną klimatyzację. Wyposażenie podstawowe nie jest najgorsze, ale powyższa kwota zakupu wystarczy na wyposażone po sufit praktycznie dowolne auto kompaktowe. Ba, za ponad 150 000 zł można już kupić porządnie wyposażony samochód segmentu D. Jeśli jednak spojrzymy na ceny bezpośredniej konkurencji Leafa, cena zaproponowana przez Nissana okaże się bardziej przystępna. Elektryczny Hyundai Ioniq zaczyna cennikowe życie od kwoty 157 500 zł. BMW i3 z kolei startuje z poziomu 165 000 zł i jak to w segmencie premium bywa w tej cenie nie otrzymamy zbyt bogatego wyposażenia. Samochody elektryczne były i nadal są drogie, a atrakcyjne ulgi namawiające do ich zakupu w naszym kraju praktycznie nie występują. Nowy Nissan Leaf bez wątpienia jest autem w każdym calu lepszym od poprzednika. Ma większe akumulatory, a co za tym idzie jest w stanie pokonać dłuższy zasięg na jednym ładowaniu. Na plus zmieniły się również osiągi, które teraz pozwalają nie tylko na powolny objazd miasta. Niestety nie zmieniło się nadal jedno. Codzienne życie z samochodem elektrycznym w dalszym ciągu wymaga wielu wyrzeczeń. Ilość szybkich ładowarek można policzyć na palcach jednej ręki, a koszy korzystania z takiego dobrodziejstwa jest mało atrakcyjny. Również darmowe i standardowe punkty ładowania nie występują zbyt często na mapie. Jeśli dodamy do tego brak wsparcia państwa skłaniającego do nabycia samochodu elektrycznego, okaże się, że zakup nowego Leafa może okazać się niezbyt ekonomicznym rozwiązaniem. Jednak o taką sytuację trudno jest już winić samego Nissana... Nissan Leaf druga generacja - dane techniczne SILNIK elektryczny Paliwo energia elektryczna Pojemność baterii 40 kWh Moc maksymalna 150 KM Maks mom. obrotowy 320 Nm Prędkość maksymalna 144 km/h Przyspieszenie 0-100km/h 7,9 s Skrzynia biegów automatyczna Napęd przedni (FWD) Katalogowe zużycie energii 206 Wh/km poziom emisji CO2 0 g/km Długość 4490 mm Szerokość 1788 mm Wysokość 1540 mm Rozstaw osi 2700 mm Masa 1557 kg Ładowność 438 kg Pojemność bagażnika 435 l Hamulce przód / tył tarczowe wentylowane /tarczowee Zawieszenie przód Kolumny MacPherson Zawieszenie tył belka skrętna Opony przód i tył (w testowym modelu) 215/50 R17
21.1 mi/h. 240V/80A (hardwired wallbox) 6.6 / 5.6 kW. 4¼ h. 34 km/h. 21.1 mi/h. The maximum on-board charger power of the Nissan Leaf 40 kWh is 3.6 kW, optional charger 6.6 kW. All figures in the table above are assumed approximate values under optimal conditions.
High-TechÉlectroménagerMaisonAutoSanté Bien-êtreArgent AssuranceAlimentationAutres COMBATS & LITIGES AutoComparateur auto Comparatif Voitures compactesCette section est réservée aux abonnés du site !Et accédez immédiatement à tout le contenu du site m’abonne Déjà abonné au site ? Identifiez-vous pour afficher tout le contenu du siteJe m’identifieL’avis du testeur complet est réservé aux abonnésCette section est réservée aux abonnés du site !Et accédez immédiatement à tout le contenu du site m’abonne Déjà abonné au site ? Identifiez-vous pour afficher tout le contenu du siteJe m’identifie Évaluation QUE CHOISIR Résultats réservés aux abonnésTest indépendant, sans aucune complaisance, sans m’abonnePremiers critères évaluésNotes obtenues RÉSERVÉ AUX ABONNÉS Qualité de fabrication, finition RÉSERVÉ AUX ABONNÉS Utilisation quotidienne RÉSERVÉ AUX ABONNÉS Poids à vide RÉSERVÉ AUX ABONNÉS Charge utile RÉSERVÉ AUX ABONNÉS Caractéristiques Nissan Leaf 40 kWh - Fermer toutes les caractéristiques ModèleLeaf depuis 2017Précision2ème génération depuis octobre 2017CatégorieCompacteSous-catégorie/tailleFamiliale compacteLieu de productionRoyaume Uni, SunderlandTypeBerline à hayonNombre de portes5 portesType de carburantÉlectriqueHybridation Nombre de cylindres Cylindrée Puissance ch150 chPuissance kW110 kWRégime puissance maxi3 283 t/minCouple maxi320 NmRégime couple maxi3 283 t/minType de boîteBoîte automatiqueNombre de rapports1 Type de transmissionTractionPneus avant205/55R16Pneus arrière205/55R16Pneus première monteBrigdestone Turanza T005Diamètre de braquage11,50 mVitesse max144 km/h0 à 100 km/h7,90 sNorme dépollutionVéhicule électriqueÉmission CO2 NEDC annoncée0 g/kmÉmission CO2 WLTC annoncée0 g/kmConsommation en ville annoncée (cycle NEDC) Consommation sur route annoncée (cycle NEDC) Consommation moyenne annoncée15,2 kWh/100 kmLongueur4 490 mmLargeur1 788 mmHauteur1 530 mmCapacité du réservoir principal40 kWhCapacité du réservoir secondaire Charge maxi toit35 kgCharge d'appui vertical Poids remorquable freiné Poids remorquable non freiné
At launch, that e+ was priced scarily close to £40,000, but Nissan slashed prices when the UK Government cut back the plug-in car grant earlier in 2021, so every single Leaf now makes it under
Samochody elektryczne świetnie spisują się w mieście, gdzie często dochodzi do hamowania i przyspieszania. Świetny poligon do wykazania się systemu odzyskiwania energii (rekuperacji). Dzięki temu można część energii odzyskać i użyć ponownie, czego nie potrafią samochody napędzane paliwami ciekłymi. Poza tym silniki elektryczne wykazują się większym momentem obrotowym, który praktycznie w 100% jest dostępny już przy ruszaniu. To również pomaga w poprawieniu bilansu energetycznego podczas częstego ruszania. Inaczej się ma sytuacja na autostradzie, gdzie rekuperacja praktycznie nie występuje, a samochód porusza się z dużo większymi prędkościami. Dochodzi więc opór powietrza i opory mechaniczne toczenia, z którymi musi się zmagać napęd elektryczny. W takich warunkach wspomniana przewaga takiego napędu jest praktycznie zerowa. No i powstaje pytanie, jak kształtuje się zużycie energii i zasięg, a co za tym idzie użyteczność takiego auta właśnie na autostradzie. Postanowiłem to sprawdzić i wybrałem się Leaf-em w trasę zdecydowanie dłuższą, niż wynosi jego zasięg. #rapidgate? Cóż to takiego? Kolejnym tematem, który postanowiłem sprawdzić jest tak zwany problem #rapidgate. Chodzi krótko mówiąc o przegrzewanie się akumulatora samochodu po dłuższym wzmożonym poborze energii z niego a następnie wzmożonym jego ładowaniu. Sytuacja taka może wystąpić wówczas, gdy pokonujemy autem dłuższą trasę w większą prędkością, a podczas trasy kilkukrotnie doładowujemy akumulator z większą mocą. Jako że Leaf 2 nie posiada tak zwanego aktywnego systemu zarządzaniem temperatury akumulatorów (które powinny być dodatkowo chłodzone bądź ogrzewane), problem nie może być zażegnany sprzętowo, a jedynie za pomocą oprogramowania. Bez aktywnego chłodzenia raz nagrzany akumulator nie powróci szybko do swojej optymalnej temperatury pracy, a w takiej sytuacji nie może on się ładować z maksymalną możliwą mocą. Oprogramowanie specjalnie spowalnia proces ładowania, aby nie doszło do uszkodzenia sprzętowego akumulatorów. W efekcie zamiast naładować akumulator z 20% do 80% w powiedzmy ok 25/30 minut, może to trwać nawet 50 minut i dłużej. Podczas gdy na złączu CHADEMO można oczekiwać mocy ładowania ok 50kW (w praktyce często nie przekracza jednak ok 46kW), zdarza się że po nagrzaniu akumulatora moc ładowania jest ograniczana do np. 34kW. Daje to w rezultacie dłuższy czas ładowania. W moim wideo chciałem sprawdzić, czy uda mi się zauważyć występowanie tego efektu podczas mojego testu. Zapraszam do oglądania! Link tutaj: 2018 Nissan Leaf 40kWh – test na autostradzie & rapidgate? Test Nissan LEAF 40 kWh Tekna. Der er gået otte år siden præsentationen af den første generation af Nissan LEAF, en førende bil, miljøvenlig, overkommelig og velkendt, som dens akronym siger. Siden da, dens autonomi er steget fra 117 til 275 kilometer af den nye generation, som vi i dag, i 2018, præsenterer for dig.
Publicerad 1 feb 2018 kl Det pratades mycket om Tesla Model hoppades på Opel det är Nissan som når ända fram till bilhallen med den nya folkelbilen, andra generationen 30 och nu 40 kWh. Tack vare ett effektivare batteri har Nissan klarat att använda samma plattform med samma mått som gamla Leaf till en helt ny modell som klarar cirka 38 mil på en laddning. Nissan har gjort utvecklingsarbetet utan att ta mer betalt för bilen. Med miljöbilspremien på 40 000 kronor före 31 juni och bonus på 60 000 kronor efter 1 juli i år trycks priset ner och elbilen Leaf kan på allvar konkurrera med en bensinbil i samma Leaf har fått sig en rejäl omgång av designavdelningen som tvättat bort det mesta från gamla Leafs känsla av låtsasbil. Flera detaljer känns igen från det övriga modellprogrammet, som till exempel Qashqai och MER: Nissan-chefen: Det handlar inte bara om räckvidd Nya systemet Pro Pilot kör bilen i könVi testkör nya Leaf på tuffa vägar på Teneriffa. Från hotellet är det mestadels kökörning på motorväg och vi passar på att testa Nissans nya Pro Pilot, ett system för självkörandeteknik som ska rullas ut i hela Nissan-programmet praktiken är det en adaptiv farthållare med filkörningsassistent som arbetar med att hålla bilen innanför de vita linjerna och bakom bilen framför. Jag behöver med täta mellanrum hålla i ratten och Nissan påpekar mer än en gång att det här är en hjälp för föraren och att bilen inte är det är delvis så den kommer att användas. Jag kan lätt "styra" bilen med knäna och på så vis rulla fram säkert och tryggt i den långsamma bilkön. Pro Pilot klarar även högre farter men på landsvägen i bergen vill den inte hoppa i gång. Den ska fungera bara den ser två vita linjer på var sida om filen men systemet är byggt för jag bara ha adaptiv farthållare behöver jag trycka på en knapp för att få bort Pilot fungerar på samma sätt som hos flera konkurrenter och Pro Pilot finns bara i den högsta utrustningsnivån erbjuder också en automatisk parkering som vid vårt test fungerar mindre bra. Visserligen kostar Pro Pilot Park bara 4 700 kronor men jag skulle hellre lägga pengarna på MER: 10 bästa hybrid- och elbilarna du kan köpa E-pedal ger en ny typ av körningEn finess som jag däremot gillar är nya e-pedal och den är standard på alla utrustningsnivåer. I praktiken är det en form av energiåtervinning där bilen kan bromsas in till helt stillastående. Leaf kan därmed köras på tre sätt. Med D-läget på växelspaken är det en viss motorbroms men du behöver bromsa med bromspedalen. I B-laget ökas energiåtervinningen en aning men inte lika mycket som om du trycker in e-pedal-knappen. Då blir det en kraftigare energiåtervinning när du släpper på gaspedalen, speciellt om du kör bilen mjukt och känner av när bilens bromsar kliver in. Både i B-läget och med e-pedal så tänds bromsljusen när du släpper plockar bort 90 procent av all användning av bromspedalen och mer än så om du planerar din körning. Tekniken påminner om den på Opels elbil Ampera-e men den kunde inte stanna bilen helt som MER: Mazda-chefen: Bensin snart renare än elbilar Saknar Audis batterihanteringDäremot saknar Nissan Leaf teknik för effektiv batterihantering som till exempel Audi presenterat. Det finns inte heller samma anpassning av fart som i Audis adaptiva Leaf är världens mest sålda elbil och de över 300 000 kunderna har bidragit med åsikter inför den nya modellen. Leaf-kunder och elbilskunder överlag är väldigt engagerade och några saker som kunderna påverkat är laddluckans placering i fronten, som höjts upp, analog hastighetsmätare och bättre bygger ett eget nät av snabbladdare i Europa och närmar sig 5 500 laddplatser de kommande åren. Men tyvärr envisas Nissan med snabbladdning med CHAdeMO-metoden vilket de börjar bli väldigt ensamma om. Det känns onödigt att bygga upp ett eget nät av laddare när resten av bilvärlden verkar gå mot CCS-laddning. Räckvidden kortas med WLTPNär den nya körcykeln WLTP införs under våren och sommaren för nya bilar och för alla bilar efter den första september kommer många i bilvärlden att få tänka om. För Nissans beräkningar på Leaf visar hur tuff nya mätmetoden WLTP faktiskt är. Leaf har en räckvidd på 37,8 mil enligt den gamla standarden NEDC och det är den siffran du ska jämföra andra elbilar med. När Leaf mäts med WLTP-cykeln sjunker räckvidden till 27 mil. Det är en väldig skillnad – men förstås närmare verkligheten. Och siffran överensstämmer med vad Volvo avslöjade om förbrukning i nya XC40. Även där gjorde WLTP stor Nissan Leaf har ändå alla möjligheter att bli bilen som på allvar visar att omställningen från bensin och diesel till el är här. Räckvidden är tillräcklig i verklig körning för att Leaf för många kan fungera som den enda bilen. Motor och köregenskaper Tack vare e-pedal kan jag köra Leaf riktigt snålt och både i D- och B-läget är kraften tillgänglig direkt. Väljer jag att trycka på eco-knappen får jag en lite lugnare respons. Styrningen kunde gjorts bättre. Den är mer direkt och följsam än tidigare men fortfarande har jag svårt att känna underlaget i ratten – det blir lite som att spela tv-spel. Styrningen har gjorts om till den här generationen av Leaf men Nissan behöver en helt ny plattform för att bygga bättre köregenskaper. Bilens fjädring är lite gungig och det kränger en del när jag kör snabbt i kurvorna. Nissan har valt och förarstöd Nissan har inte tummat på krockkuddar eller krockzoner och har på sina kunders begäran monterat isofix-fäste för barnstolar i framsätet. Pro Pilot fungerar som en vanlig adaptiv farthållare med filkörningsassistent. Leaf placeras mitt i filen men kamerorna och radarn hade problem att upptäcka när en bil gled in i filen framför oss, precis som många liknande system har. Autobroms med igenkänning av fotgängare och cyklister är bra. Pro Pilot Park fungerade däremot mindre bra, trots att du här inte ens behöver gasa. Vid våra försök att parkera missade Park rätt grovt. Du behöver hålla en knapp nedtryckt för att bilen ska parkera automatiskt och det var lite besvärligt att välja rätt position på var bilen ska och uppkoppling Nya Leaf är uppkopplad och du kan välja om du vill låta Nissan ta del av dina fordonsdata. Instrumenteringen och de olika körlägena är enkla att förstå och se i displayen framför ratten. Det är också enkelt att övervaka energiåtgången och köra bilen både mjukt och snålt. Klimatanläggningen finns där men i värmen på Teneriffa tar den tid på sig att ställa in rätt värme, troligen för att vi har valt eco-läget. Men klimatanläggningen är ändå i gång med eco-läge till skillnad från andra elbilar som gärna stänger av värmen eller kylan. En bra detalj är att e-pedal alltid är på om du en gång valt det, du behöver inte välja om varje gång du startar Leaf har snyggats till och blivit av med en hel del märkliga detaljer från den gamla modellen. Nissan har valt att göra bilen mer traditionell och mindre speciell. Det är bra. Förarpositionen lider av att ratten bara kan justeras uppåt och neråt, det blir svårare för långa personer att få till rätt position. Baksätet har ett högt golv och därmed en hög sittposition. Bra för barn men mindre bra för vuxna som får dåligt stöd för låren. Bagageutrymmet har fått två nät som ska rymma laddkablarna men är i övrigt ett runt hål med en relativt liten dörr. Väljer du det mest avancerade ljudsystemet så ligger det en baslåda på golvet i bagageutrymmet. Köpa och äga För Nissan var det viktigt att inte höja priset jämfört med gamla Leaf och att lägga sig under både VW e-Golf och Hyundai Ioniq. Du får 40 000 i premie före 1 juli och 60 000 kronor efter samma datum. Privatköparna kommer alltså att vänta till andra halvåret. Nissan räknar med att dubbla försäljningen av Leaf globalt vilket betyder närmare 40 000 bilar per år. Nissan har redan drygt 13 000 köporder på Nya Leaf så det här är en eftertraktad bil. Det är också en bil med en räckvidd som verkar stå sig bra i många år framöver vilket borde ge ett bra andrahandsvärde. En välutrustad Leaf kostar efter bonusen i sommar lite drygt 330 000 kronor. Det är billigt för att vara en elbil och efter köpet blir driftkostnaden låg. Tyvärr saknas möjlighet att montera drag. Totalt: 17 (av 25)3 konkurrenterRenault ZoeVolkswagen e-Golf – läs testet av den här. Hyundai Ioniq – läs testet av den här. Nissan LeafPris: från 344 900 3 år nybil, 5 år elkomponenter, 8 år batteri, 12 år rostskydd, 3 år lack, 3 år Nissan Elmotor, växelströms Litium-jon 40 –Effekt: 150 320 Automat, km/h: uppgift 144 km/ 20,6 kWh per tio mil enligt WLTPRäckvidd: 37,8 mil enligt NEDC-körcykeln blandad körning. 27 mil enligt WLTP blandad. 38,9 mil enligt WLTP 21 timmar vid 10A vanlig kontakt. 7,5 timmar 32A Wallbox. 5,5 timmar med ny 7kW-laddare. Snabbladdning på 40-60 0Längd x Bredd x Höjd: 4 490x1 790x1 540 1 580 ingen möjlighet att montera drag
The 2023 Nissan Leaf maintains its 2022 configurations, meaning you get the same driving range as last year’s model. Nissan offers the Leaf in two basic configurations. The S trim has a 40 kWh lithium-ion battery pack that delivers 147 horsepower and 236 lb-ft of torque. In comparison, the larger SV PLUS has a larger 60 kWh battery that
Nov 22, 2017 at 12:00pm ET The new 2018 Nissan LEAF (details) undergoes a range tests by James from Electrified Journeys Japan, which ultimately shows that the 40 kWh version is much more capable than the previous 30 kWh options. Depending on the driving condition, the new LEAF was able to do from 206 miles (330 km) to 158 miles (252 km). Please watch the video from 59:42 for summary. The higher result is via gentle driving, but in not ideal weather, while the lower result is via harder driving, with wind, mountains and A/C on. According to James, in we should expect 150-170 miles real world, which basically lines up with its EPA rating of 150 miles. The previous LEAF was rated at 107 miles (172 km). Additionally, James appreciated a lot of new information while at the DC fast charging station, stronger regen in the new edition, better acceleration, and found the overall driving experience improved compared to the old LEAF. "After driving the 40kWh Leaf around for two days I've discovered a lot of new and interesting things that set it apart from the 1st Gen Leaf. I know this range test video is long but if you do watch the whole thing you might be surprised at some of the revelations I make." 150 miles/241 km still not enough? Nissan has a longer range ~60 kWh version set to arrive alongside the 40 kWh trim level for the 2019 model year next fall (even though they are remiss to talk about it much). The ~60 kWh LEAF should net about 225 miles/162 miles. Nissan also promises that it will have even better performance than the base model (which currently zips to 60 mph in a little over 8 seconds).

The base $28,375 Leaf S includes an 8.0-inch touchscreen with Apple CarPlay and Android Auto compatibility, as well as DC fast-charging. We recommend the $36,375 Leaf SV Plus, which includes

For nylig prøvekørte vi den nye Rolls-Royce Phantom. Et bilmærke, som har prædikat af at bygge verdens mest lydløse biler. Den har imidlertid fundet sin overmand: Den helt nye Nissan LEAF. OK, det er så også et af de eneste punkter, sådan i bil-konventionel forstand, hvorpå den japanske elbil er det tysk ejede britiske mesterstykke overlegent, hvis man ser bort fra prisen. En Nissan LEAF kan købes for en pris, der blot udgør 4-5 procent af prisen på en Phantom. Og nej, det er ikke en sammenligningstest, vi er i gang med, men med vel nok verdens mest luksuøse bil aktuelt i baghovedet, kunne vi ikke lade være. Alt andet lige er den hidtidige generation af LEAF Ikke for ingenting blevet verdens mest solgte elbil. Den forurener ikke nærmiljøet, er elektriciteten skabt miljørigtigt forener den ikke meget overhovedet. Og støjforureningen er yderst minimal – både inde i bilen og udenfor. Energistyring Dertil kommer, at den nye generation LEAF er spækket med moderne kørerhjælpemidler, som gør kørslen især i bymiljø afslappet og afstresset. Eneste stress faktor er, at man fortsat skal planlægge sit energiforbrug, afhængig af næste opladnings mulighed. Men bruger man LEAF i dagligdagen, er det ikke noget, man for alvor behøver bekymre sig om de første par hundrede kilometer. Det officielle WLTP forbrugstal er 270 kilometer på en opladning. Det tal gælder også i praksis. Mindst. For holder man sig til bykørsel, hedder tallet 389 kilometer og det er også opnåeligt. Det kræver, dog at man er bevidst om bilens energiforbrug, ikke meget forskelligt fra brugen af de andre opladnings instrumenter, der indgår i de fleste menneskers hverdag. E-pedalen er genial Energistyring er overskriften, men i en LEAF klares den opgave i det store hele af bilen. En af de geniale fornyelser, udover designmæssigt at have fået en gevaldig opstrammer, er den såkaldte e-pedal, der især i samarbejde med ProPilot systemet gør kørslen både ekstra afslappende og ekstra sikker, hvilket on-board videoen her på siden viser i detaljer. E-pedalen går ud på, at man styrer bilens hastighed alene ved hjælp af speederen. Kun i ekstreme situationer bruges bremserne, og bliver situationerne rigtig kritiske, bruger bilen naturligvis også selv de konventionelle bremser. Systemet er beskrevet ifm. De første prøvekørsler af den nye bil (læs mere her >>>). Næsten selvkørende Kombinerer man det med ProPilot har man i bytrafik næsten en selvkørende bil. Den regulerer med stor præcision afstanden til forankørende biler, holder man stille ved rødt lys, skal man som regel lige selv aktivere igangsætningen, og som udgangspunkt skal man også selv styre bilens retning, men også det selv centrerende system, klarer det meste af den opgave, når forholdene tillader det. Da det hele foregår blødt og behageligt, er der tale om intet mindre end transport på luksusklasse. Vel at mærke til en overkommelig pris. Den prøvekørte Tekna version koster kroner og for blot kroner kan man blive ejer af en ny 40 kWh-LEAF. Hurtig i bytrafikken Dertil kommer, at fartpræstationerne er fremragende – så længe man altså bliver i byerne. 7,9 sekunder til 100 km/t og et drejningsmoment på konstant 320 Nm giver en enestående fleksibilitet. Og det er da kun fordi energistyringssystemet sikrer en glidende igangsætning, at man ikke føler sig hensat til en regulær racerbil. I øvrigt har en LEAF som bekendt kun et fremadgående gear. På landevejen og på motorveje er det dog en lidt anden historie. Men mest hvad angår energiforbruget. Topfarten er 144 km/t og det rækker fint ved danske fartgrænser. Men skal man fx pendle 200 kilometer om dagen, er det godt, hvis man kan oplade på arbejdspladsen. Ellers er der ikke plads til mange svinkeærinder undervejs. Vejbeliggenheden er god pga. det lave tyngdepunkt og affjedringen udmærket. En LEAF er dog ikke unik på dette felt. Varmepumpen kan fjernstyres Energistyring er et nøgleord, men det giver også muligheder. Fx kan man vha. en varmepumpe i princippet som dem, der benyttes til opvarmning af huse, sikre en varm kabine på en kold vinterdag. Den kan naturligvis fjernbetjenes via en simpel app på smart telefonen, så bilen er varm, når man skal ud at køre. Og så er bilen som nævnt spækket med udstyr. Driver Assist systemet inkluderer kameraer foran, bagpå og på siderne, vognbaneassistent, Cross Traffic Alert, skiltegenkendelse mv. P-sensorer hører også med. Klimaanlæg, som er energistyret til at omfatte varmepumpen, forbruger forbavsende lidt elektricitet, man har Fuld LED lys, en tydelig 7” skærm, nøglefri entre og kørsel, og sæderne i Tekna udgaven er beklædt med kunstlæder. Ude bagtil disponerer man over 420 bagagerumsliter, men glem ikke, at lidt af pladsen går til ladekabler, hvis man vil være på den sikre side. Oven i det giver Nissan 3 års garanti på bilen. Intet under, at den nye LEAF har været en succes fra starten. Siden introduktionen i marts har Nissan solgt 80 eksemplarer til danskerne – om måneden. Bagagerummet er stort, men ladekablerne tager lidt af pladsen. Enjoy banner ad-free browsing with Speak EV - Electric Car Forums Plus. A community for enthusiasts of all makes and models of EV from BMW to Tesla, Renault, Nissan, Mitsubishi and more. Join the electrifying discussion today! I've done a few 0-60 mph test for the 40kWh Leaf and it's rapid up there with the old GTi from the 90s.
Słowem wstępu Lubicie auta elektryczne? Ja, tak. Nissan Polska chyba siedzi mi w głowie, ponieważ już od jakiegoś czasu chciałem przetestować nowego Leafa. Większa bateria, zdecydowanie przyjemniejszy „look” i „na szczęście” brak silnika benzynowego. Pamiętam, że jeszcze kilka lat wstecz testowałem poprzednie wydanie „liścia” i byłem zachwycony moją pierwszą możliwością przejechania się całkowicie elektrycznym autem. Nie zawiodłem się – choć wygląd zewnętrzny pozostawia Japończykom spore pole do manewrów. Jak jeździ nowy Leaf po kuracji odmładzającej? Przekonajmy się wspólnie. Zapraszam w podróż po autostradzie A1. Początki Kiedy koledzy z redakcji zarezerwowali do testów nowego Nissana Leafa – to już wtedy wiedziałem, że muszę go wziąć. Od razu przyszedł mi fenomenalny pomysł na przeprowadzenie testu na dłuższej trasie. Jazda po mieście wiadomo – jest prosta i przyjemna. Tylko co, gdy chcemy wybrać się takim pojazdem w trasę? Ma to sens? Jak się okazuje – ma. Ale… przecież było najpierw trzeba zaplanować trasę. Wystarczy wziąć telefon do ręki i szybko wpisać w wyszukiwarkę: „Samochód elektryczny na autostradzie”. Wujek Google wypluł mi ciekawą informację prasową o postawieniu przez stacje paliwowe Lotos ładowarek na autostradzie A1 w kierunku Północy. Szybki klik i moim oczom ukazała się informacja, że od Strykowa do Gdańska, co 150 km stoją szybkie ładowarki do „elektryków” na stacjach Lotos. Jak się później okazało, rzeczywiście tam są, ale przed podróżą zaświeciła mi się jednak czerwona lampka. W drogę Nowy Nissan Leaf posiada wbudowaną baterię o pojemności 40 kWh, która pozwala na przejechanie około 230 kilometrów. W stosunku do poprzedniej generacji to fenomenalna zmiana, ponieważ wcześniej samochód miał maksymalnie 120-130 km zasięgu na jednym ładowaniu. Od teraz automatycznie mamy możliwość przejechania dłuższych odcinków i trzymania się dłużej z dala od punktów ładowania. Sęk w tym, że naładowanie takiego samochodu wcale nie jest problemem! W większych miastach ładowarki darmowe (i nie) są już właściwie we wszystkich ważnych i uczęszczanych miejscach, a ilość aut elektrycznych w Polsce (30 000 sztuk na rok 2018) nie zwiastuje korków do prądu. Ładowanie samochodu na popularnej sieci ładowarek Greenway kosztuje około 60 zł, a reszta (RWE, Lotos i inne) są nadal darmowe, więc da się spokojnie takim autem jeździć. Jednocześnie też nie narzekając na brak wygody itp. Dobrze, ale ja nie jeździłem nim po mieście. To fakt, bo z kompletem pasażerów i załadowanym bagażnikiem wybraliśmy się z Warszawy na weekendowy wypad do Trójmiasta. Co się wtedy działo? Waga samochodu wzrosła, a zasięg spadł, my – aby przejechać większy dystans -musimy zmniejszać prędkość, po to by zredukować pobór energii. Według informacji prasowej Lotosu, ładowarki rozstawione są co 150 km, aby móc dojechać z jednej do drugiej w spokoju. To działa i rzeczywiście odległości są dokładnie takie. Nasza podróż tak obciążonym autem spowodowała prędkość przelotową wynoszącą 80-90 km/h na autostradzie, co trochę nudzi. Ale kiedy… jak nie w takim momencie skorzystać z obecności narzeczonej i dobrych znajomych. Zatrzymywaliśmy się co około 150 km na każdej stacji z naładowaniem baterii w okolicach 15-20%. Aby doładować samochód udajemy się do obsługi, prosimy o możliwość podłączenia, a oni zajmują się resztą. Ładowanie jest darmowe do odwołania, a w ten czas zjemy coś dobrego, wypijemy kawę i pogadamy. Wracamy do samochodu po 45 minutach i widzimy stopień naładowania w 80 procentach. Super! Wsiadamy i jedziemy dalej, a szacowany przez komputer pokładowy zasięg wynosi kolejne 160 km zasięgu. Od teraz jazda w trasę elektrykiem nie jest już problemem! Jak liść Nissan dobrze nazwał ten model. Już wiem, czemu nazwali go Leaf. Autem tym przemykasz pomiędzy innymi uczestnikami ruchu cicho i bezszelestnie niczym spadający z drzewa liść. Samochód robi wrażenie na ulicy swoim nietypowym kształtem i emblematami „Zero Emission”, a co drugi kierowca chętnie zagaduje do mnie z pytaniami o nowinki techniczne, zasięg czy koszt zakupu. Całość wygląda naprawdę świetnie, a jazda to czysta przyjemność. Zawieszenie jest zestrojone komfortowo, w środku znajdziemy naprawdę sporo miejsca. Wyposażenie również jest bogate. Na pokładzie znajdziemy wszelkie przydatne akcesoria, które poprawiają jakość podróżowania. Nawigacja, aktywny tempomat, asystent jazdy w korku, nawigacja, czy funkcja automatycznego parkowania to tylko kropla w morzu całego wyposażenia. Pasażerowie naprawdę nie narzekali na ilość miejsca w środku, a także na komfort podróżowania. A co z kierowcą? Dla kierowcy, Nissan Leaf jest neutralny i relaksujący. Zamontowana „pod maską” bateria o pojemności 40 kWh generuje 150 KM i 320 Nm dostępnych w każdym momencie. „Elektryczny Japończyk” osiąga pierwszą „setkę” po 8 sekundach, a kończy swoje przyspieszanie na 140 km/h. Co ważne – nawet z kompletem pasażerów i bagaży – przyspieszenie i elastyczność robią niesamowite wrażenie. Problemu z wyprzedzaniem nie ma – mówię serio. No i nie trzeba tankować paliwa! – jak widać są plusy dla naszego portfela. Są jeszcze dwie dodatkowe zalety: możliwość jazdy po buspasach i darmowe parkowanie w stolicy (nie wiem jak w innych miastach). Weź to kup… Tak… a potem ciesz się ratowaniem ekologii, brakiem wydawania pieniędzy na benzynę lub ropę i zdecydowanie tańszy serwis. Najpierw jednak przeskocz cenę zakupu. Nissan Leaf startuje od 150 000 zł, a po zaznaczeniu wszystkich opcji dostępnych w konfiguratorze z naszego portfela zniknie kolejne 20 tys. zł. Moim zdaniem warto. Warto jest też mieć wciąż zwykłe auto, które może być niezbędne, pomimo posiadania Leafa. Przecież nie wszędzie będziesz chciał jechać elektrykiem – choć bardzo chciałbym, żeby tak było. W kwietniu w polskich salonach pojawi się Nissan Leaf z baterią 60 kWh. Tutaj zasięg zwiększy się do około 300 km, a moc wzrośnie do 212 KM, gwarantując lepsze osiągi. Podsumowanie Czy mogłoby być lepiej? Moim zdaniem nie. Tak naprawdę ta technologia wciąż się rozwija i z roku na rok pojawiają się innowacje w tym temacie. Elektryczne auta ewoluują na naszych oczach i cały czas w tym segmencie robi się coraz lepiej. Przekonanie się na własnej skórze, że przydatność elektrycznego auta to bujda na resorach była… dla mnie przyjemnym doświadczeniem. W przyszłości z chęcią usiądę za kółkiem każdego nowego elektryka i sam sprawdzę, w jakim kierunku sytuacja się rozwija. Galeria Podobał Ci się nasz test? Polub nas na , aby nie przegapić kolejnych!
Iøvrigt er Nissan omgående leveringsdygtig af LEAF med 40 kWh batteriet. Begrundelsen for den lange leveringstid, som også opleves hos konkurrenterne, er levering af de kraftigere litium-ion batterier. Efterspørgslen er ganske enkelt større end produktionskapaciteten. Og prisen? 345.000 kroner for den billigste LEAF e+.
Można śmiało powiedzieć, że Nissan Leaf był samochodem przełomowym. Rozsądnie wyceniony (zwłaszcza w USA), dobrze wyposażony i zapewniający akceptowalny zasięg - przynajmniej w momencie, w którym pojawił się na rynku. Czas jest jednak nieubłagany. Konkurencja szybko zaczęła gonić Japończyków, a finalnie nawet ich wyprzedziła. Jednocześnie kontrowersyjna stylistyka Leafa zwyczajnie się przejadła i zaczęła trącać myszką. Nissan na szczęście się nie poddał. Korzystając z tej samej platformy stworzył drugie wcielenie tego modelu - znacznie ciekawsze pod kątem napędu oraz stylistyki. Pytanie jednak czy to, co Leaf oferuje, jest wystarczające? Zwykły samochód Nissan podjął słuszną decyzję - nieco pokręcone wizualnie nadwozie odeszło do lamusa. Zastąpiły je bardzo klasyczne linie, które równie dobrze mogłyby znaleźć się na nowym wcieleniu Almery. Szału oczywiście nie ma - żadnych fajerwerków stylistycznych tutaj nie uświadczymy, ale mimo to Leaf prezentuje się bardzo dobrze i może wpaść w oko. Charakterystyczny czarny panel z przodu optycznie poszerza auto, zaś dwukolorowe nadwozie (czarny dach kosztuje dodatkowe 4 000 zł) prezentuje się elegancko i schludnie. Ciekawie rozwiązano też tylne lampy - są ulokowane wysoko i delikatnie zachodzą na boki. Pod tymi zmianami kryje się jednak znajoma bryła. Leaf bowiem zmienił się głównie z zewnątrz - "bebechy" pozostały te same. Nissan zdecydował się na zachowanie całej architektury poprzednika, argumentując to niższymi kosztami produkcji oraz łatwością dostosowania do nowych baterii. Czy to źle? Moim zdaniem nie, choć specyficzne uformowanie pewnych elementów ma swoje wady. Przykładowo bagażnik ma wysoko położony próg załadunku (jest za to stosunkowo przestronny, mieści 385 litrów bagażu), zaś "klasyczne" ulokowanie silnika ogranicza możliwość aranżacji wnętrza. A skoro o nim mowa - przede wszystkim kokpit "wynormalniał". Zrezygnowano z podwójnej linii zegarów i fikuśnych przełączników. Oczywiście wiele elementów pozostało bez zmian - np. panel klimatyzacji czy charakterystyczny grzybek odpowiadający za manipulator kierunku jazdy. Cała reszta została ubrana w prostą i estetyczną formę, przyjemną dla oka i prostą w obsłudze. Za kierownicą ukryto analogowy prędkościomierz oraz duży wyświetlacz komputera pokładowego. Na konsoli centralnej znajdziemy zaś niewiele większy ekran systemu multimedialnego. Ten niezmiennie trąca myszką i prosi się o zastąpienie nowocześniejszym rozwiązaniem. Nissan niestety nie spieszy się z wprowadzeniem następcy tego klasycznego rozwiązania. Na szczęście najnowsze oprogramowanie zyskało wiele udogodnień, takich jak np. obsługa Apple CarPlay. Zobacz także: Hyundai Kona electric - TEST Po zajęciu miejsca za kierownicą można być zaskoczonym wysokim ulokowaniem fotela. Jest to efekt lokalizacji baterii. Wyższym osobom początkowo może być ciężko, aczkolwiek po kilku kilometrach idzie się przyzwyczaić do specyficznej pozycji w Leafie. Niestety Japończycy nie nauczyli się jeszcze stosowania kolumny kierowniczej regulowanej w dwóch płaszczyznach. Trudno mi wyjaśnić nieobecność tego udogodnienia - jest to po prostu marne cięcie kosztów w najgorszym miejscu. Warto również zwrócić uwagę na namiastkę podłokietnika, czyli krótką pokrywę schowka, która nijak nie spełnia swojej roli - nawet pomimo lekko wysuniętej jednej strony. Siedziska foteli są zaskakująco miękkie, ale o dziwo "stołki" w elektrycznym Nissanie nie męczą nawet podczas dłuższych podróży (a takową wycieczkę Leafem zaliczyłem). Z tyłu również można "zapaść się" w kanapę. Przynajmniej ilość miejsca na nogi jest zadowalająca. Siedząc sobie w tym komforcie można ponarzekać tylko na jedną rzecz - plastiki. Na drzwiach znajdziemy głównie twarde materiały. Na desce również (pomijając miękki kawałek eko-skóry przed pasażerem. Cóż, taki jest urok japońskiej motoryzacji. Złapać zasięg Druga generacja Nissana Leafa zyskała 150-konny silnik elektryczny, który zasilany jest z baterii o pojemności 40 kWh. Według producenta zasięg ma wynosić około 250 kilometrów. Taką wartość najczęściej też widać po naładowaniu baterii do pełna. Osiągi elektrycznego Nissana nie zawodzą - sprint do setki trwa 7,9 sekundy, zaś prędkość maksymalna to 150 km/h, czyli wartości w zupełności zadowalające. Swoją przygodę z tym autem zacząłem od sprawdzenia go w mieście. Podczas pierwszych jazd mieliśmy okazję turlać się Leafem po malowniczych mazurskich szosach, aczkolwiek warunki te średnio odpowiadały normalnej eksploatacji. Nissana od razu rzuciłem więc na głęboką wodę i skierowałem się w kierunku centrum Warszawy - oczywiście w godzinach szczytu. Auto odebrałem z baterią naładowaną do zaledwie 25%. Oznaczało to około 75 kilometrów zasięgu - nie za dużo, ale do pokonania miasta w zupełności wystarczy. W korkach dostępny zasięg malał bardzo wolno. Wystarczyło jednak kilka szybszych odcinków, np. krótki fragment obwodnicy, aby kolejne procenty baterii zamieniły się w moc dostarczaną na koła. W efekcie po pokonaniu 40 kilometrów (w trybie Eco, jeżdżąc delikatnie, z użyciem klimatyzacji) Leaf twierdził, że pokona jeszcze 30. Oznacza to, że pięć kilometrów wyparowało gdzieś po drodze. Z pewnością moja jazda nie była najefektywniejsza - napędu trzeba się nauczyć, zwłaszcza ze względu na funkcję e-Pedal. Nie była ona dostępna w poprzednim wcieleniu tego samochodu. e-Pedal to nic innego jak system rekuperacji energii, który działa w takim stopniu, że jest w stanie wyhamować i zatrzymać auto. Początkowo trzeba wyczuć jego działanie - każde ujęcie gazu aktywuje rekuperację. W przeciwieństwie do Hyundaia Kona electric nie mamy tutaj możliwości regulowania siły działania tego systemu. Trzeba więc eksperymentować i szukać odpowiedniego momentu na odpuszczenie prawego pedału. Kiedy już opanujemy działanie e-Pedal będziemy mogli zapomnieć o stosowaniu konwencjonalnego hamulca. Naprawdę - podczas jazdy miejskiej naprawdę rzadko musiałem z niego korzystać. Dla aut elektrycznych największym wyzwaniem jest jednak podróż w trasie. O ile w mieście przy regularnym hamowaniu bateria się doładowuje, o tyle podróżując ze stałą prędkością przelotową (czasami nieco wyższą) energia szybko się ulatnia. Misja była prosta - dotrzeć z Warszawy na Autodrom Jastrząb, który to mieści się za Radomiem. Haczykiem miał być powrót - teoretycznie Leaf powinien zrobić ten dystans "na styk" na jednym ładowaniu. Jak jednak wiadomo nie jest to takie oczywiste. Korki, utrudnienia w ruchu, pogoda - wszystko to sprawia, że w aucie elektrycznym zasięg zaczyna znikać w zastraszającym tempie. Aby mieć pewność, że auto będzie "zatankowane" do pełna w momencie wyjazdu, ostatnie procenty baterii uzupełniłem na ładowarce Greenway w okolicach Ptak Expo w Nadarzynie. Pogoda początkowo nie sprzyjała. Deszcz i niska temperatura sprawiały, że ilość kilometrów "do przejechania" zaczęła zmniejszać się w niepokojącym tempie. Dopiero po kilkudziesięciu kilometrach, gdy deszcz odpuścił, zużycie energii nieco się ustabilizowało. To też pokazuje jak duży wpływ na zasięg ma... używanie wycieraczek. Poza tym cała podróż odbywała się przy wyłączonej klimatyzacji oraz w trybie eco, co dodatkowo zwiększało możliwości tego auta. W okolicach Radomia zasięg spadł do 60%, zaś po dojechaniu do celu Leaf wskazywał, że w baterii pozostało jeszcze około 50% "prądu". Jak sami widzicie wygląda to kiepsko - 130 kilometrów na 50% baterii nie napawa optymizmem oraz nie zachęca do długich wycieczek tym autem. Tym bardziej, że tempo było, delikatnie mówiąc, bardzo powolne. Momentami Leaf był wyprzedzany przez ciężarówki. Kilka ostrzałów ze świateł drogowych oraz ataków ze strony klaksonu również miało miejsce. Aby utrzymać sensowne zużycie paliwa (około 11-13 kWh na 100 kilometrów) trzeba jechać z prędkością w graniach 75-78 km/h. Zużycie energii: Nissan Leaf 40 kWh przy 100 km/h: 13,8 kWh przy 120 km/h: 17,9 kWh przy 140 km/h: 22,2 kWh w mieście: 14,1 kWh Na szczęście na Autodromie Jastrząb była szansa uzupełnienia baterii, dzięki czemu podróż powrotna była - dla porównania - utrzymywana w "normalnym" tempie, tj. zgodnie z limitami (120-130 km/h na drodze ekspresowej). Klimatyzacja została włączona, tak jak i radio. Efekt? Z Jastrzębia wyjechałem z pełną baterią, zaś w Warszawie pozostało zasięgu na 70 kilometrów (stan baterii wynosił 25%). Ładowanie do pełna, nawet na szybkiej ładowarce, to minimum godzina. Czy tak ma wyglądać przyszłość podróżowania? Ja tego jeszcze nie widzę. Kaczusia A jak prowadzi się Nissan Leaf? Otóż samochód ten w swoim zachowaniu jest bardzo... gumowaty. Miękko wybiera nierówności, ale lubi też sobie na nich delikatnie podskakiwać. Układ kierowniczy ma w sobie coś ze starszych francuskich aut - jest bardzo lekki, ale przekazuje mało informacji z przedniej osi. Na dłuższą metę nie jest to jednak wadą. W mieście różne niedoskonałości dróg są dobrze wybierane i nie męczą kierowców. Przy szybkich manewrach Leaf również nie traci przyczepności, głównie ze względu na bardzo nisko położony środek ciężkości. Problematyczne są za to eko-opony (tutaj Dunlop), które po deszczu całkowicie traciły przyczepność i poddawały się aquaplanningowi nawet przy stosunkowo niskich prędkościach. Wcale nie tak tanio Jeśli myślicie, że eksploatacja auta elektrycznego jest śmiesznie tania, to... jesteście w błędzie. Dlaczego? Przede wszystkim Leafa trzeba najpierw kupić. Ceny poszły w górę (względem tych początkowych) i za elektrycznego Nissana trzeba zapłacić minimum 153 800 zł. Prezentowana wersja Tekna startuje od 171 900 zł, zaś z dodatkami (Pilot Park Pro) wersja ta wyceniana jest 178 200 zł. Potem zaczyna się zabawa z ładowaniem auta - liczba darmowych stacji mocno się zmniejszyła. Te od Innogy działają jak chcą i kiedy chcą, zaś Greenway liczy sobie za ładowanie jak za zboże. Nissan udostępnił nam przedpłacone karty, ale postanowiłem się pochylić nad cennikiem tej firmy. Najbardziej interesujące jest oczywiście ładowanie prądem stałym. Tutaj stawka wynosi 1,70 zł za 1 kWh przy mocy ładowarki obniżonej do 40 kWh oraz 1,89 zł za 1 kWh przy pełnej mocy ładowarki (50 kWh). Po przekroczeniu 60 minut doliczana jest dodatkowa stawka wynosząca 40 groszy za każdą minutę podpięcia do stacji. Przyjmijmy, że baterię trzeba doładować od zera do 35 kWh. Kosztować nas to będzie około 60 zł przy niższej stawce i 66 zł przy wyżej, oraz pozwoli na przejechanie 220 kilometrów. Oznacza to, że przejechanie 100 kilometrów kosztuje nieco ponad 27 złotych (przy niższej stawce) oraz 30 przy wyższej. Nie jest to dużo, owszem. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, iż liczba ładowarek jest wciąż bardzo ograniczona, a czas ładowania dość długi. W efekcie Leaf to dobra propozycja dla osób, które będą mogły ładować auto w swoim własnym garażu. Do jazdy w mieście więcej nie potrzeba, zaś wystarczająco duży zasięg pozwoli na wypuszczenie się poza jego granice. Konkurencja? Z czym zestawić Nissana Leafa? Najlepszą opcją jest tutaj BMW i3 i Volkswagen e-Golf. Zwłaszcza ten drugi zdaje się być kuszącą propozycją - oferuje większy zasięg za porównywalne pieniądze. i3 z kolei zyskało większą baterię i oferuje porównywalny z Leafem zasięg - jest jednak droższe. Nissan Leaf ma też potężnego konkurenta - Hyundaia Konę electric. Samochód ten jest niekwestionowanym liderem w kategorii zasięgu na jednym ładowaniu. Oferuje przy tym ciekawsze wnętrze, nowocześniejsze systemy bezpieczeństwa oraz atrakcyjniejsze wizualnie nadwozie. Cena? Ta wciąż nie jest znana, gdyż auto nie jest jeszcze oferowane oficjalnie w Polsce. Obstawiamy jednak, że będzie kosztowało nieco mniej niż Nissan Leaf. Japończycy pracują także nad Leafem z większą baterią. Odmiana 60 kWh ma zadebiutować w przyszłym roku i to właśnie ona będzie potencjalnie najbardziej kuszącą propozycją w gamie tego producenta. Zapewni przede wszystkim odpowiedni zasięg (przejazd z Warszawy do Krakowa na jednym ładowaniu powinien być bezproblemowy), a cena nie powinna być dużo wyższa. Podsumowanie Nissan Leaf wciąż pozostaje liderem w swoim segmencie, choć jego pozycja jest mocno zagrożona - konkurencja wprowadza na rynek dużo ciekawsze i efektywniejsze samochody. Hyundai ma Konę electric, zaś Volkswagen niebawem prowadzi produkcyjną wersję konceptu Czy Nissan poradzi sobie z taką konkurencją? Mam niestety spore wątpliwości.
According to the latest test performed by Bjørn Nyland in Norway, the range is estimated or around 200 km (124 miles) at 90 km/h (56 mph). That translates to 17.8 kWh/100 km (62 mi). Tot 2011 waren elektrische auto's vooral bedoeld voor wereldverbeteraars en liefhebbers van bijzondere techniek. De Nissan Leaf was de eerste volwaardige gezinsauto die ondanks elektrische aandrijving toch een heel gewoon prijskaartje had. Maar... al snel volgden andere merken! Renault bracht de Zoe uit: een compacte elektrische auto met een al even "compacte" prijs. Opel maakte een einde aan het beperkte bereik van elektrische auto's met de Ampera-e. Tesla maakte elektrische auto's modieus en begeerlijk. Gewoon elektrisch Hoe kan Nissan nu nog voor een revolutie zorgen? Niet! Het doel van de nieuwe Leaf is precies het omgekeerde: elektrische auto's toegankelijk maken voor een zo breed mogelijke doelgroep. Ondanks het feit dat deze tweede generatie is gebouwd op basis van de eerste, is de uitstraling compleet anders. Voorheen had de Leaf een futuristische uitstraling, terwijl de nieuwe Leaf er uitziet als een heel gewone gezinsauto. Het interieur is grofweg gelijk aan dat van de eerste Leaf, maar omdat alle auto's inmiddels moderner zijn geworden is de Leaf nu juist heel gewoon. Daarbij zorgen meer traditionele kleuren en materialen voor een minder uitgesproken uitstraling. En terwijl steeds meer merken analoge klokken vervangen door een beeldscherm, doet Nissan het omgekeerde: de analoge snelheidsmeter keert terug in de Leaf. De beeldschermen die er zijn, hebben een rommelige indeling en lage resolutie. Omdat de Leaf vanaf de basis is ontworpen als elektrische auto, konden de batterijen in de vloer worden verwerkt en dus bleef heel veel binnenruimte over. De ruimte voorin is goed, maar de zit achter het stuur kan wat ongemakkelijk zijn. Het stuurwiel is namelijk wel in hoogte, maar niet in de afstand tot de bestuurder verstelbaar. De ruimte achterin is niet meer dan redelijk. Daar staat tegenover dat de bagageruimte juist enorm is. Uitrusting De nieuwe Leaf biedt alle luxe en veiligheidsvoorzieningen die mogen worden verwacht van een auto in dit prijssegment. Nissan geeft echter hoog op over de "ProPilot". Hiermee kan de Leaf tot op zekere hoogte zelf gasgeven, remmen en sturen. Echter: dat doen heel veel andere auto's ook al! Het belangrijkste verschil is dat Nissan het bundelt onder een prettig in het gehoor liggende noemer. In de praktijk werkt ProPilot even goed als soortgelijke systemen van andere merken. Op eenvoudige trajecten met weinig verkeer en duidelijk zichtbare markeringen op het wegdek zou de Leaf langdurig geheel zelfstandig kunnen rijden. Echter, de wetgever staat dit nog niet toe en daarom maant het systeem de bestuurder al na enkele seconden om het stuurwiel weer ter hand te nemen. ProPilot is daarom vooral een "co pilot" die de bestuurder letterlijk en figuurlijk een duwtje in de juiste richting geeft. Dat doet de ProPilot prima en in die zin is het systeem de meerprijs zeker waard. Weggedrag Het weggedrag van de Nissan Leaf is het best samen te vatten als: standaard. Zoals gebruikelijk bij elektrische auto's is het gewicht van de batterijen bepalend voor het weggedrag. Omdat deze laag en centraal in de auto zijn gebouwd, is de Leaf zeer stabiel. Bovendien geeft het gewicht de Leaf een zekere "grootsheid", hetgeen de auto nog comfortabeler maakt. De besturing is niet uitgesproken direct of indirect en het onderstel is niet uitgesproken hard of zacht. De Leaf toont daarmee weinig karakter, maar spreekt wel de grootst mogelijke doelgroep aan. „Nissan heeft de perfecte balans gevonden tussen prijs, prestaties, actieradius, uitrusting en uiterlijk“Prestaties Een innovatie die Nissan vol trots presenteert, is het "e-Pedal". Door het stroompedaal ("gaspedaal" is inmiddels een achterhaalde term) in te trappen accelereert de Leaf, door het los te laten remt de Leaf. Echter: dit is hoe alle elektrische auto's werken! Immers: door het stroompedaal los te laten kan bewegingsenergie, die bij traditionele auto's verloren gaat, worden teruggewonnen in de vorm van elektriciteit. Zo besparen elektrische auto's stroom en vergroten ze hun bereik. Net als bij de "ProPilot" is het enige verschil dat Nissan er een mooie naam aan heeft gegeven en het concept verder door heeft gevoerd. Bij het abrupt loslaten van het stroompedaal houdt de Leaf niet alleen in, maar kan de auto zelfs geheel tot stilstand komen. Op die manier is het rempedaal (vrijwel) overbodig en kan met één voet worden gereden. Bovendien werkt het e-Pedal in de praktijk nog beter dan soortgelijke systemen bij andere elektrische auto's; zo goed zelfs dat het lijkt alsof de Leaf "voelt" wat de bestuurder wil. De elektromotor is goed voor 150 pk / 320 Nm en daarmee is de Leaf vlot en levendig. Net als iedere andere elektrische auto presteert de Leaf met een gemak waar geen enkele benzine- of dieselauto tegenop kan. Maar... de nieuwe Leaf doet dat nog stiller dan andere elektrische auto's! Zelfs bij hoge snelheid zijn de geluiden van de banden en aandrijving nihil; alleen de rijwind is heel zachtjes hoorbaar. Actieradius Daarbij is de Leaf ook nog eens zuiniger dan andere elektrische auto's. Een haastige rit over de snelweg kostte 18 kWh / 100 km. Een kalmere rit met binnenwegen en stadsverkeer kostte 16 kWh / 100 km en daarmee is de Leaf zelfs zuiniger dan kleinere elektrische auto's. Met andere woorden: de Leaf laat zich nog sneller terugverdienen. Vooralsnog is de Leaf alleen leverbaar met een 40 kWh sterke batterij (een versie met 60 kWh is aangekondigd). Volgens de NEDC norm heeft de Leaf daarmee een bereik van 378 km. De diverse testritten resulteerden in een actieradius van ongeveer 230 tot 250 km. Daarbij moet worden opgemerkt dat bij zeer lage temperaturen werd gereden, in de zomer ligt het bereik naar verwachting fors hoger. Alhoewel vrijwel alle nieuwe elektrische auto's over een zogenaamd "type 2" of "CCS" stekker beschikken, houdt Nissan vast aan de Japanse "ChaDeMo" stekker. "Wereldwijd is de Nissan Leaf de meest verkochte elektrische auto, dus wij bepalen de standaard", zo stelt een woordvoerder van Nissan. Laden kan thuis aan het stopcontact, op straat aan een publiek laadpunt (8 uur) of langs de snelweg aan een snellader (45 minuten). Een proef bij de snellader leert dat de Leaf keurig "lineair" laadt (niet met pieken en dalen) en gemakkelijk 45 kWh accepteert. Dat is een uitstekende waarde, zeker gezien het feit dat de accu's geen actief temperatuur management hebben. Tijdens het laden geeft de boordcomputer volop informatie over het verloop van het laden. Zo weet de bestuurder niet alleen hoe lang het laden nog gaat duren, maar is bijvoorbeeld ook inzichtelijk hoeveel stroom het laadpunt exact afgeeft. Met die informatie kan bijvoorbeeld worden besloten een andere aansluiting te kiezen wanneer vele auto's tegelijkertijd laden. Uiteraard biedt Nissan ook een app aan, waarmee het laadproces op afstand kan worden gevolgd. Conclusie Nadat de eerste Nissan Leaf in 2011 een ware revolutie ontketende, is het gemakkelijk om de tweede Leaf onterecht negatief te beoordelen. Dat komt omdat er op ieder punt inmiddels een (elektrische) auto is aan te wijzen die iets beter doet. Er zijn elektrische auto's die goedkoper, sneller en spannender zijn dan de nieuwe Nissan Leaf. En ondanks de veelbelovende reclamespots biedt de nieuwe Leaf geen innovatieve techniek, maar slechts bestaande techniek die verder is doorontwikkeld. En toch is de nieuwe Nissan Leaf minstens zo'n baanbrekende auto als de eerste! Wat de Nissan Leaf 2018 namelijk doet is elektrisch rijden toegankelijk maken voor een groter publiek. Nissan heeft de perfecte balans gevonden tussen prijs, prestaties, actieradius, uitrusting en uiterlijk. De nieuwe Leaf maakt de keuze voor een auto met verbrandingsmotor daarom nog onlogischer. Juist door elektrisch rijden gewoon te maken, zorgt de Leaf opnieuw voor een revolutie in de autowereld. plusUiterst comfortabel Prima rijeigenschappen Uitstekende prijs/prestatie verhouding minMatige ruimte achterin Stuurwiel niet telescopisch verstelbaar Rommelige indeling beeldscherm boordcomputer Op zoek naar een Nissan Leaf 40 kWh Tekna?bynco heeft er 16 vanaf €
Specifications of 2019 Nissan Leaf SL. Electric motor: 110 kW @ 3283 - 9795 rpm, 320 Nm @ 3283 rpm, Top speed: 89.5 mph / 144.0 km/h, Battery: 40 kWh. Market-dependent prices, MSRP.

Error 521 Ray ID: 73367d938e109052 • 2022-07-31 12:55:49 UTC FrankfurtCloudflare Working What happened? The web server is not returning a connection. As a result, the web page is not displaying. What can I do? If you are a visitor of this website: Please try again in a few minutes. If you are the owner of this website: Contact your hosting provider letting them know your web server is not responding. Additional troubleshooting information. Was this page helpful? Thank you for your feedback! Cloudflare Ray ID: 73367d938e109052 • Your IP: • Performance & security by Cloudflare

\n \n \n\n nissan leaf 40 kwh test
Speed: 90 km/h or 56 mph Temp: -2°C Consumption: 178 Wh/km Weight distribution (F/R): 56/44 Edit: After the test, the charging speed at the rapid charger was around 35 kW due to the heat in the battery.
Under 2021 blev Nissan Leaf den 6e mest populära elbilen i Sverige. Några journalister trodde för 2 år sedan att bilen hade gjort sitt och var på väg att dö ut men Leafen håller sig kvar i toppen, trots alla konkurrenter. Hur bra är den på vintern? Det tar jag reda på i dagens räckviddstest. Det här är Nissan Leaf 40 kWh Nissan Leaf har funnits i många år nu. 2018 gjorde Nissan en facelift och det är den versionen som jag kör idag. Bilen har jag lånat av en kompis som privatleasar bilen som sekundär bil, vilket den passar utmärkt för. Nissan Leaf börjar på 362 400 kr (innan bonus) eller på 2 899kr/mån i privatleasing. Just den här bilen har ett batteri på 40 kWh där 37 kWh är användbart. Det finns också en variant på 62 kWh men prisskillnaden är så stor att det inte blir värt pengarna. WLTP på 40 kWh-versionen är 285 km, men det är inte så troligt att jag kommer så långt nu. Det är nämligen den 15e januari 2022 och temperaturen ligger på -1. Bilen jag kör har friktionsdäck med måtten 205/55R16 runt om. Testet börjar i 90 km/h Som vanligt så börjar resan på Ionity Uppsala. Nissan Leaf har ju inget CCS-uttag utan använder sig istället av den japanska standarden CHAdeMO. Det finns dock en InCharge-station precis bredvid Ionity-laddarna som erbjuder det uttaget så jag kan ändå börja resan med 95% batteri. Räckviddsmätaren i bilen visar strax över 200 km när jag lämnar Uppsala och åker upp på E4 mot Gävle. Min tanke är att åka upp till Gävle och sen tillbaka till Uppsala igen, en sträcka på 194 km. Det visar sig dock snabbt att det är nog att hoppas för mycket. Räckvidden sjunker snabbt och den första milen så försvinner 10% av batteriet. Det planar dock ut och jag fortsätter hela vägen upp till Gävle. I Gävle så har batteriet gått ner till 43% och bilen säger att jag kan åka 98 km till. Förbrukningen ligger på 17,2 kWh/100 km enligt bilen, men siffran är troligtvis högre när man räknar in klimatsystemet. Jag bestämmer mig för att svänga av i Tierp istället, vilket är ca 55 km innan Uppsala, för att vara på den säkra sidan. Jag kommer fram till Tierp med 18% batteri efter att ha kört 136 km. Förbrukningen, enligt bilen, låg på 16,9 kWh/100 km. Hastigheten ökas till 120km/h Efter 53 min laddning i Tierp så har jag kommit upp i 93% och tänker att det borde räcka för att åka upp till Gävle och sen ner till Uppsala igen, så att jag slutar där jag började. Jag kopplar loss bilen och svänger ut på E4 norrut. Väl i Gävle så ligger förbrukningen på 22,9 kWh/100km. Jag har dock inte kört så långt så förbrukningen sjunker snabbt medan jag är på avfarten för att vända. Enligt räckviddsindikatorn i bilen kommer jag 135 km och jag har 95 km till Uppsala så det här blir tajt. Lite för tajt känner jag till slut. Jag tuffar på i 120km/h hela vägen ner till Månkarbo, vilket är ca 40 km innan Uppsala. Där bestämmer jag mig för att avsluta testet i den hastigheten, jag tror helt enkelt inte att jag kommer fram om jag fortsätter i den här hastigheten. Batteriet ligger på 20% och total sträcka som jag kört är då 97 km. Jag sänker hastigheten till 110km/h i hopp om att det ska räcka. Batteriet fortsätter ticka ner och när det kommer ner till 5% så slutar bilen visa estimerad räckvidd. Jag har fått upp varningar om låg batterinivå. Vid 3% batteri kvar så har jag 6 km kvar till laddaren. När jag svänger av E4 i Uppsala så har jag 0% batteri och den sista kilometern får jag köra på bufferten som finns i batteriet. Även om jag vet att Nissan har spelrum i batteriet för detta så är det ändå skönt när jag svänger in på parkeringen med laddstationerna i hörnet. Resultatet av räckviddstestet Tillbaka hemma igen och räknar ut hur siffrorna blev. Den förbrukning bilen visar är den som krävs för att driva bilen framåt men jag hade också klimatsystemet satt på +22 grader (vilket jag alltid har på vintertest) och behöver göra en egen uträkning för få fram den siffran. Hur jag gör den, och resultat från tidigare räckviddstest, hittar du här. Om vi börjar med 90km/h så visar det sig att förbrukningen låg på 20,9 kWh/100 km. Det ger en teoretisk räckvidd på 177 km. Men det är ju inte normalt att man kör 100–0% och använder man sig istället av 80% så är räckvidden 142 km. Följer man det populära spannet 10–80% så är den teoretiska räckvidden 124 km. Nöter man på i 120km/h så ökar förbrukningen och räckvidden minskar. Förbrukningen låg här på 27,8 kWh/100km vilket ger en total räckvidd på 133 km. Eftersom Tierp-Gävle-Uppsala är 139 km så var det alltså tur att jag avslutade tidigare och inte körde på, jag vet inte hur stor buffert Nissan har i bilen. Räknar man på 80% av batteriet så är räckvidden 106 km och om man tänker på spannet mellan 10–80% så blir räckvidden 93 km. Nissan Leaf 40 kWh90 km/h120 km/h Förbrukning209 Wh/km278 Wh/km Batterianvädning95-18%93-20% Teststräcka136 km97 km 100 % av batteri177 km133 km 80 % av batteri142 km106 km 10-80 % av batteri124 km93 km Så i 90km/h kan man säga att räckvidden ligger runt 15 mil och i 120km/h ligger den runt 10 mil, åtminstone under dom förhållanden som var just då när jag testade. Nissan Leaf gör sig perfekt som pendlarbil eller sekundär bil. Den har gott om utrymme i bak för barnstolar och bagage för en barnvagn. Väljer man privatleasing så får man också en hel del utrustning på köpet. Åker man mindre än 10 mil per dag med den och man kan ladda hemma så visar det här räckviddstestet att det går utmärkt att köra Nissan Leaf.
8 éves 24 kWh-s Nissan LEAF hatótáv teszt. 2021-08-102021-09-09 Antalóczy Tibor 66 hozzászólás hatótáv, lítiumion-akkumulátor, Nissan, Nissan LEAF. Mindenki által ismert dolog, hogy az akkumulátorok nem örökéletűek. Idővel veszítenek az energiatároló képességükből, és néhány év után használhatatlanná válnak. Dlouhé čekání na novou generaci nejprodávanějšího elektromobilu je u konce. Vyzkoušeli jsme nový Nissan Leaf s 40kWh baterií. Nový Nissan Leaf má dvě hlavní přednosti: vzhled a jízdní vlastnosti. Trápí ho ale také jeden zásadní a pár méně zásadních Před osmi lety automobilka Nissan v závěsu za Mitsubishi pionýrsky pustila do prodeje moderní elektromobil. První generace Nissanu Leaf se rychle stala nejprodávanějším elektromobilem na světě. Zejména, vyjma Mitsubishi, díky téměř neexistující konkurenci. Jenže doba pokročila. A otázka, kterou si nutně musíme položit, zní: „Jak se Nissan vypořádal s narůstající konkurencí?“ Odpověď bohužel zní, že nepříliš obratně. Víc a víc výrobců elektromobilů s sebou totiž nutně přináší četné inovace i širší nabídku aut. Když nebylo původní Leaf téměř s čím porovnávat, bylo snadné jej prohlásit za skvělý elektromobil. Dnes je i na českém trhu dostupná víc než desítka různých elektromobilů. A chtě nechtě je musíme porovnávat. Nissan Leaf je pětidveřový hatchback o výkonu 110 kW/150 koní/320 Nm. Palubní nabíječka je ve standardu konečně 6,6kW a s takovou budete auto nabíjet asi 7,5 hodiny. Na rychlonabíječce zvládne nový Leaf max. 50 kW. Ale moc mu to Začněme tedy těmi plusy. V novém Nissanu Leaf je radost jezdit. Je to zábavné, hbité auto, jak se na elektromobil sluší a patří (i když se najdou i výjimky). Jakkoliv elektromobily obvykle nutí spíš k šetrné jízdě, nový Leaf nás jemně nabádal k pravému opaku. I proto mu sluší mnohem agresivnější, sportovnější, ale zároveň více konvenční design. Mnozí si nejspíš povzdychnou: konečně! ePedal? Zbytečnost Aby mohl Nissan představit nový Nissan jako „nový“, musel kromě nového designu a větší baterie přidat i další vychytávky. Jednou z nich má být ePedal. Marketingové oddělení japonské automobilky samozřejmě udělalo kolem nové fíčury jak se patří hlučný humbuk, ba skoro další matějskou. V podstatě ale nejde o nich jiného než o pokročilou rekuperaci ovládanou plynovým pedálem, na kterou jsou třeba řidiči BMW i3 zvyklí už řadu let. ePedal? Děkuji, U BMW i3 jde o zcela přirozenou součástí elektromobilu a nikdo kolem toho nedělá velký humbuk a už vůbec ne samostatný čudlík. A stejně tak by to mělo být i v novém Nissanu, protože opět jde jen o další zbytečný, matoucí pojem. Jezdit bez rukou se nemá Další klíčovou novinkou má být asistenční systém ProPilot. V podstatě jde o pokročilý adaptivní tempomat skombinovaný s hlídáním jízdy v pruhu, který znají třeba i řidiči vozů Škoda Octavia. Vyzkoušeli jsme ho na dálnici a verdikt zní: OK, ale nic výjimečného. Mimo dálnice rozhodně aktivovat nedoporučujeme. Na délku měří auto 4490 mm, na šířku 1788 mm, na výšku 1530 mm. Rozvor činí standardních 2700 mm. Hmotnost vozu je podle verze 1545 až 1597 kg. Aerodynamický koeficient má hodnotu 0,28 a homologovaný dojezd dle WLTP činí 270 km kombinovaný a 389 km ve městě. Max. rychlost je omezena 144 km/h, zrychlení 0-100 km/h zvládne za 7,9 sekundy, což nezní jako nějaké moc velké wow, ale pocitově je to Pokud sundáte ruce z volantu při zapnutém ProPilotu, auto vás po chvilce začne významně upozorňovat, že byste ho měli znovu chytit. Pokud tak neučiníte, samo zastaví. Nejdéle vydrží ProPilot aktivní na české dálnici pár desítek sekund. Pak se obvykle vypne a je nutné opět počkat na příhodné podmínky. Za těch 11 900 Kč příplatku to ale stojí. Inteligentní automatické parkování je nicméně za příplatek dalších 32 000 Kč, a to už je na zváženou. Překvapení v interiéru – i ta nepříjemná Hned po pár prvních kilometrech nás nepříjemně překvapily tuhé a neforemné sedačky. Na ty bylo nutné si chvíly zvykat. Na druhou stranu, ortopedi by z ní možná měli radost. Dalším nepříjemným překvapením se ukázal být panel palubních přístrojů. Je pomalý, málo přehledný a jen s vypětím všech sil poskytuje základní informace o autě a jízdě, jako je aktuálních rychlost, zbývající dojezd a stav nabití baterie. Chtít po něm cokoliv víc už je podle Nissanu troufalost. Podobné je to s infotainmentem, kde už rozhodně je čas na změnu (Nissanu rádi poradíme: zkuste se mrknout na některý z elektromobilů značky Tesla). Nový Nissan je prostorný, čtyři dospělí se do něj vejdou snadno, ale na zadních sedačkách jen ti do 190 cm výšky. Bohužel, ani tentokrát sklopením zadních sedaček nezískáte rovnou plochu. I tak je ale kufr slušný (435 litrů), po sklopení je dost místa i na objemnější náklad (1176 litrů). Promovaní inženýři… to tentokrát nedomysleli O aféře Rapidgate, tedy zpomalování nabíjení nového Leafu po delší cestě po dálnici nebo při druhém a dalším rychlonabíjení už jste nejspíš slyšeli. Můžeme vás ubezpečit, že problém je reálný a velmi nepříjemný. Nejde nám do hlavy, jak mohli japonští manažeři Nissanu pustit ven auto s tak zásadním nedostatkem, který musel navíc být při testování ihned zjevný. Nabíjíme výkonem 41 kW, ačkoliv auto by mělo zvládat až 50 Podle zkušeností některých majitelů nových Leafů v Česku se sice Nissan snaží situaci řešit (údajně softwarovým updatem), ale zatím nic nevyřešil. A než do svých aut začne montovat aktivní tepelný management baterie, nejspíš ani nevyřeší. Nový Nissan Leaf můžeme proto doporučit těm, kteří vědí, že nebudou rychlonabíjení využívat příliš často a nejčastěji budou nabíjet doma. Což ostatně dělá většina elektromobilistů, protože je to zdaleka nejvýhodnější. Dojezd a spotřeba S autem jsme po ujetí než 800 km dosáhli průměrné spotřeby 16,6 kWh. Zhruba polovinu jsme přitom strávili na dálnici a rozhodně se nedrželi nijak zpátky. Takže tady dobrý! Reálný dojezd dálniční se bude pohybovat kolem 200 km, po městě a okreskách nový Leaf bez problémů zvládá 250 km až 280 km, když budete opatrnější. Konečný verdikt nad nejnovějším Leafem bude nejspíš řadě elektromobilistů znít povědomě. Mnohem víc než nová generace nejprodávanějšího elektromobilu na světě totiž nový Leaf připomíná jen slušný facelift s jedním velkým zásekem v podobě nabíjení. Takový Nissan Leaf Cena začíná na 926 000 Kč vč. DPH pro výbavu Acenta, nejvyšší výbavu Tekna seženete od 1 026 000 Kč. Už teď je navíc jisté, že příští rok se objeví další nový Leaf s 60kWh baterií a označením „e-Plus“ ( Ta by měla zcela eliminovat jakékoliv obavy z nedostatku dojezdu, kterými by snad řidiči mohli ještě trpět u této verze. Pokud ale Nissan nevyřeší problém s přehříváním baterie, resp. tepelným managementem jako takovým, těžko se bude moct prosadit vedle konkurence typu Hyundai Ioniq Electric, Opel Ampera-e, Hyundai Kona Electric, Kia eNiro, Tesla Model 3 a mnohých dalších, kteří se vbrzku chystají na trh. Dlouho ho už totiž nebude chránit ani titul nejprodávanějšího elektromobilu světa. vlastní

Conclusie. Nadat de eerste Nissan Leaf in 2011 een ware revolutie ontketende, is het gemakkelijk om de tweede Leaf onterecht negatief te beoordelen. Dat komt omdat er op ieder punt inmiddels een (elektrische) auto is aan te wijzen die iets beter doet. Er zijn elektrische auto's die goedkoper, sneller en spannender zijn dan de nieuwe Nissan Leaf.

To, że jesteśmy zdani na samochody z alternatywnymi źródłami napędu, jest pewne. Na razie mamy boom na hybrydy, które wypierają z rynku auta z silnikami Diesla. Elektryki są coraz częściej oferowane, ale do ich popularności jeszcze daleko. Choć ten system napędu wydaje się najbardziej eko (nie licząc faktu, że prąd w polskich elektrowniach jest wytwarzany z węgla), auta elektryczne mają trzy bolączki: długi czas ładowania, wysoką cenę zakupu i ograniczony zasięg. O ile pierwszy problem to kwestia czasu, gdyż w dużych miastach dynamicznie rośnie liczba stacji szybkiego ładowania, o tyle nadal brak dopłat czy ulg na pojazdy ekologiczne nie zachęca do ich zakupu. Temat zasięgu w przyszłości również będzie rozwiązany, gdyż producenci, wprowadzając nowe generacje elektryków, zwiększają ten parametr. Dobrym przykładem jest tu Nissan Leaf, który w przypadku pierwszej generacji (od 2010 roku) miał teoretyczny zasięg 199 km, podczas gdy obecnie oferowany model – 378 km (według NEDC). Celowo użyliśmy słowa „teoretyczny”, gdyż z doświadczenia wiemy, że laboratoryjny pomiar mija się z rzeczywistością. Do tej kwestii jeszcze jednak wrócimy. Nissan Leaf - dużo przestrzeni dla pasażerów Leaf II w stosunku do poprzednika urósł tylko nieznacznie. I choć rozstaw osi pozostał bez zmian, we wnętrzu auta wygospodarowano więcej przestrzeni dla podróżnych i na bagaże. W obu rzędach wygodnie może podróżować czwórka dorosłych osób. Homologacja przewiduje przewożenie pięciu pasażerów, ale środkowy na tylnej kanapie nie będzie miał wygodnie ze względu na wysoki tunel. Przewożenie dzieci w fotelikach z zaczepami Isofix jest możliwe nie tylko na tylnych miejscach, lecz także na przednim fotelu pasażera. Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat Nissan Leaf II Dwupłaszczyznowo regulowana kolumna kierownicza, solidnie wyprofilowany fotel oraz nowoczesny system multimedialny z funkcją Apple Car-Play i Android Auto uprzyjemniają kierowcy podróżowanie. Jedyne zastrzeżenia mamy do jakości obrazu z kamery cofania oraz do nieregulowanego wzdłuż podłokietnika. Materiały wykończeniowe w topowej wersji Tekna robią przyjemne wrażenie, choć gdy dotkniemy górnej części deski rozdzielczej, to możemy rozczarować się użytym tam twardym tworzywem. Nissan Leaf - przepastny bagażnik, choć... Miłe zaskoczenie czekało nas po otwarciu bagażnika. Jego pojemność w stosunku do poprzednika wzrosła o 30 l i wynosi obecnie 400 l (w wersji Tekna 385 l). To świetna wartość w klasie kompaktowych elektryków (np. Hyundai Ioniq 350 l, VW e-Golf 341 l). Niestety, jego praktyczne wykorzystanie ograniczają nieregularne kształty i wysoki próg powstały po złożeniu kanapy. W jej oparciu przydałby się z kolei otwór do przewożenia długich przedmiotów lub chociaż składany podłokietnik. Jazdę nowym Leafem oceniamy bardzo wysoko. Po pierwsze, z racji dobrej precyzji kierowania i zadowalającego komfortu jazdy. Po drugie, ze względu na dynamikę jazdy, gdyż 150-konny silnik (poprzednik: 109 KM) zapewnia znakomite osiągi. Nam, co prawda, nie udało się uzyskać fabrycznego przyspieszenia od 0 do 100 km/h w 7,9 s, ale wynik 8,4 s uznajemy za dobry. Duży zapas mocy docenia się podczas płynnej zmiany pasa ruchu w mieście i wyprzedzania w trasie. Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat Nissan Leaf II Choć silnik i podwozie zachęcają do dynamicznej jazdy, to raczej nie jest ona wskazana elektrykiem, bowiem każdy mocniejszy nacisk na pedał gazu skraca zasięg. Również w Leafie rzadziej niż w aucie z klasycznym napędem włączamy klimatyzację lub ogrzewanie. Już spieszymy wyjaśnić dlaczego. Test, podczas którego badaliśmy realny zasięg auta, rozpoczęliśmy od pełnego naładowania baterii (40 kWh). Producent zapewnia nas, że czynność ta trwa 7,5 godziny przy użyciu ładowarki naściennej Wallbox o mocy 7 kW. W przypadku szybkiej stacji ładowania (50 kW) 80 proc. naładowania akumulatora powinniśmy uzyskać między 40 a 60 minut. My jednak postanowiliśmy zasilić akumulator z domowego gniazdka 230 V. W takich warunkach ładowanie trwało aż 19 godzin (50 proc. pojemności w 8 godzin). Następnie ruszyliśmy na pętlę pomiarową (40 km w mieście, 40 km autostradą, 80 km poza miastem). Po odłączeniu wtyczki komputer pokładowy wskazał zasięg 250 km. Wystarczyło jednak włączyć ogrzewanie, by spadł on o 20 km, dlatego mimo temperatury na zewnątrz 10-15 st. Celsjusza postanowiliśmy się hartować. Żeby uzyskać jak najmniejsze zużycie prądu, unikaliśmy na trasie gwałtownych przyspieszeń, włączyliśmy tryb jazdy Eco oraz używaliśmy e-pedału. Tym ostatnim można nie tylko przyspieszać, lecz także efektywnie wytracać prędkość do całkowitego zatrzymania – świetne rozwiązanie z intuicyjną obsługą! Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat Nissan Leaf II Przejechaliśmy odcinek testowy 160,1 km, uzyskując średnie zużycie 17,3 kWh/100 km (koszt przejechania 100 km wyniósł 10 zł). Po zakończeniu pomiaru w akumulatorze pozostało 17 proc. energii, co pozwoliło pokonać w ruchu miejskim 44 km (13,9 kWh/100 km). Łącznie więc zamiast obiecanych 250 km realnie przejechaliśmy 204,1 km – niestety, nieco przy tym marznąc. Nissan Leaf - jak jeździć oszczędnie? Żeby uzyskać maksymalny zasięg, najlepiej poruszać się wyłącznie w ruchu miejskim, delikatnie naciskać gaz (zakres wykorzystania energii eco), wyłączyć ogrzewanie i klimę, korzystać z trybu e-Pedal oraz włączyć przycisk oszczędzania – ECO. Tryb ECO ogranicza osiągi, ale też zmniejsza zużycie energii. Tryb B pozwala na jej szybsze odzyskiwanie Nissan Leaf - to nam się podoba Funkcjonalne wnętrze, dobre prowadzenie, zadowalający komfort, znakomita dynamika, 250 km zasięgu w mieście. Nissan Leaf - to nam się nie podoba Mały zasięg poza miastem i w trakcie używania klimatyzacji, wysoka cena zakupu, brak pompy ciepła w wersji Acenta. Nissan Leaf - naszym zdaniem Przez cały czas testu Leafa byłem pod jego wrażeniem. Spodobały mi się: dynamika, funkcjonalność, wygoda i prowadzenie oraz nowoczesne multimedia i systemy bezpieczeństwa. Niestety, czar prysł, gdy w weekend musiałem z rodziną pokonać autostradą 300 km w jedną stronę. Kosztujące 180 000 zł auto zostało w garażu... Nissan Leaf - dane techniczne Silnik elektryczny Moc maksymalna 150 KM Maks. moment obrotowy 320 Nm Rodzaj/poj. akumulatora litowo-jonowy/40 kWh Skrzynia biegów/napęd Przyspieszenie 0-100 km/h 7,9 s Czas rozpędzania 60-100/80-120 km/h 4,5 s (aut.)/5,9 s (aut.) Prędkość maksymalna 144 km/h Średnie zużycie prądu (test) 17,3 kWh/100 km Maksymalny zasięg 204 km Czas ładowania z gniazda 230 V 21 godz. (100%) Czas ładowania ładowarką 50 kW 40-60 min (80%) Czas ładowania ładowarką 7 kW 7,5 godz. (100%) Pojemność bagażnika 385-1161 l Hałas w kabinie przy 50/100/130 km/h 53/63/68 dB Hamowanie ze 100 km/h 39,5 m (zimne)/39,7 m (gorące) Długość/szerokość/wysokość 4490/1788/1540 mm Rozstaw osi 2700 mm Masa własna/ładowność 1580/415 kg Cena podst. testowanej wersji Tekna 166 571 zł Gwarancja mechaniczna/perforacyjna 3 lata (100 tys. km)/12 lat Gwarancja na pojemność baterii 8 lat (160 tys. km) Cena testowanego egzemplarza 176 271 zł If it weren’t for the government’s plug-in car grant (£4500 in this case), the Leaf would set you back £32,880. As it is, you’ll pay £28,380 (including an optional 6.6kW charger). That YOUTUBE: Nissan Leaf (2018) – PIERWSZY TEST. Twórca kanału Electrified Japan, James Parker, prawdopodobnie jako pierwszy dziennikarz na świecie miał możliwość pojeżdżenia nowym Nissanem Leafem 40 kWh. Wideo z testu jest długie i chaotyczne, dlatego postanowiliśmy zebrać najważniejsze elementy recenzji nowego Leafa do artykułu. Nissan Leaf – dane techniczneSpis treściNissan Leaf – dane techniczneNowy Nissan Leaf – TESTNowy Nissan Leaf – pierwsza jazdaAsystenty jazdy i systemy bezpieczeństwaNowy Nissan Leaf (2018) – WNĘTRZENowy Nissan Leaf – wrażenia recenzentaNissan Leaf – test wideo:Nowy Nissan Leaf na Facebooku – POLUB NAS: Zanim przejdziemy do recenzji, przypomnijmy, o jakim aucie mowa. To samochód elektryczny Nissan Leaf (2018) z bateriami o pojemności 40 kWh i silnikiem o maksymalnej mocy 150 koni mechanicznych (KM) oraz momencie obrotowym 320 niutonometrów (KM). Auto zostało wyposażone w szereg systemów bezpieczeństwa i ułatwiających jazdę. W najbogatszej, limitowanej wersji Nissan Leaf kosztuje dziś w Polsce 159 900 złotych. Ceny modelu „normalnego” jeszcze nie znamy, dlatego podczas spekulacji wyliczaliśmy ją na około od 129 tysięcy do 149 tysięcy złotych. Prawdopodobnie wszystko zależy od przyjęcia samochodu przez rynek – i będzie bardziej pożądany, tym poprzeczka cenowa zostanie zawieszona wyżej. Gdy twórca recenzji zaczyna na parkingu na parkingu, na liczniku widać 201 kilometrów pozostałego zasięgu – i liczba ta się zmniejsza przez pracującą w tle klimatyzację. Samochód jest naładowany do nieco ponad 84 procent pojemności baterii: Aktualnie Nissan deklaruje, że po naładowaniu do pełna, samochód może przejechać około 241 kilometrów według procedury EPA. Testy EPA jeszcze się toczą, ale szybkie wyliczenie pokazuje, że deklaracje producenta będą zbliżone do realnych wyników auta: Zasięgi samochodów elektrycznych segmentu C. Nissan Leaf (2018) to pierwszy, czerwony słupek od prawej. Ponadto od prawej znajdują się: indygo – Opel Ampera-e / Chevrolet Bolt, żółty – chiński BYD, czarny – VW e-Golf, jasnoniebieski – Ford Focus Electric, niebieski – BMW, szary – Mercedes, ceglastoczerwony – starsze wersje Nissana Leafa, wreszcie biały – samochody prototypowe, dopiero zapowiadane. W zestawieniu NIE MA Hyundaia IONIQa i Tesla Model 3, ponieważ są to samochody większe, z innego segmentu. (c) Nowy Nissan Leaf – pierwsza jazda Jazda w samochodzie jest cicha i wygodna. Recenzent ma wrażenie, że zawieszenie zostało zmodyfikowane i wrażenia z jazdy są lepsze. Nie wiadomo jednak, czy w stosunku do poprzedniej edycji Leafa zawieszenie jest twardsze, bardziej miękkie, czy może… recenzent się pomylił. W ekologicznym trybie odzyskiwania energii (ECO) nowy Leaf po zdjęciu nogi z pedału gazu zwalnia mocniej niż poprzednia wersja auta. Podczas postoju na parkingu samochód pokazuje zużycie energii na poziomie 3,8 kilowatogodziny (na godzinę? Na 100 kilometrów?). Przy jeździe po placu manewrowym, zużycie rośnie do 5-6 kWh/100 km. Recenzent jednocześnie podkreśla, że gdy on jest za kółkiem, zużycie przekracza 10 kWh/100 kilometrów. W trybie ECO nowy Leaf (2018) mocniej hamuje, ale w trybie zwykłej jazdy (D) daje o sobie znać mocniejszy silnik samochodu. Auto dużo lepiej przyspiesza, co robi na recenzencie kolosalne wrażenie. Asystenty jazdy i systemy bezpieczeństwa Mechanizm eiPedal w nowym Leafie działa podobnie do zbliżonego rozwiązania w BMW i3. Czyli skutecznie. Recenzent jest pod wrażeniem systemów utrzymywania pasa ruchu, które radzą sobie nawet z pojedynczymi liniami, także w różnych kolorach. Oprócz tego auto czyta znaki i poprawnie wykrywa jadące przed nami samochody, żeby, w razie potrzeby, dostosować szybkość do stylu jazdy poprzedzającego kierowcy. Testowany Nissan Leaf w trybie jazdy ćwierćautonomicznej potrafił zatrzymać się, gdy jadące przed nim auto skręcało na parking – by następnie wznowić poruszanie się. > Nissan Leaf a przymrozki – o czym trzeba pamiętać? Podczas automatycznego parkowania nowy Leaf nie potrafił zobaczyć siatki ogrodzeniowej na tle betonowego murka – o mały włos w nią nie wjechał. Nowy Nissan Leaf (2018) – WNĘTRZE Jak podkreśla recenzent, przeprojektowane wnętrze daje kierowcy więcej przestrzeni. Zmianę zauważą szczególnie Europejczycy i Amerykanie, którzy są więksi niż Japończycy. Testujący nowego Leafa zwrócił też uwagę na zmienione liczniki. W testowanej wersji samochód ma zwykły, wskazówkowy szybkościomierz oraz mały ekranik LCD przeznaczony do wyświetlania informacji o napędzie i bateriach. Na liczniku ma już na tajemniczych bąbelków, słupków i pasków, informacje podawane są w sposób bardziej klasyczny, a dzięki temu wydają się być czytelniejsze. Nowy Nissan Leaf – wrażenia recenzenta Właścicielowi kanału na YouTube, Nissan Leaf (2018) się spodobał – i wydaje mu się, że auto przyjmie się w Japonii. Nie wiadomo jednak, czy większa moc i nowe funkcje w lekko liftingowanym nadwoziu sprzedadzą samochód również na świecie. Najbardziej martwi go to, że systemy bezpieczeństwa, o których Nissan tak dużo opowiada, prawdopodobnie nie poradzą sobie w sytuacji, w której będą najbardziej potrzebne – czyli podczas opadów deszczu albo śniegu. Według opinii recenzent ocenia auto na „Nawet-nawet, może być”. Nissan Leaf – test wideo: Nowy Nissan Leaf na Facebooku – POLUB NAS: Jeśli podoba Ci się nasza praca, możesz nas wesprzeć na Patronite. Mogą Cię też zainteresować poniższe ogłoszenia: Ocena Czytelników [Suma: 6 głosów Średnia: 5]

The Nissan LEAF is a very safe car, as it has scored the maximum 5 stars out of 5 on the Euro NCAP safety test. Yes, the Nissan LEAF is an incredibly fuel-efficient car, with up to 168 miles for a single charge of its 40 kWh battery (and up to 239 on the E+ trims). Nissan Leaf 2.Zero Nissan Leaf Acenta Nissan Leaf Black Edition Nissan Leaf N

Samochody elektryczne mogą być przyszłością motoryzacji, ale w chwili obecnej na polskich drogach wciąż są pojazdami mocno egzotycznymi. Z jednym z tych egzotyków miałem okazję spędzić tydzień – zapraszam do przeczytania moich wrażeń z użytkowania Nissana Leaf. Zacznę od wyglądu tego auta i pochwały dla jego designerów – projektując drugą generację Leafa zrezygnowali oni bowiem z chęci odróżnienia go od samochodów spalinowych i postawili na bardziej klasyczne linie. Bardzo mi się takie podejście spodobało, ponieważ dzięki niemu nowy Leaf nie prezentuje się dziwnie, tak jak pierwsza generacja – ma zgrabną sylwetkę i miłe dla oka detale, w postaci chociażby wyglądu przedniego pasa. O tym, że pod maską nie pracuje diesel czy benzyna świadczą właściwie tylko dwie rzeczy – dyskretne napisy „Zero Emission” na drzwiach i tylnej klapie, a także atrapa chłodnicy, która oczywiście klasycznej chłodnicy nie skrywa, dlatego wykonana jest z jednorodnego kawałka plastiku. Poza tym mamy normalny, ładnie wyglądający samochód – mogący służyć za wzór np. dla Toyoty, która nowego Priusa dalej udziwnia stylistycznie. Wnętrze W kabinie również dominują tradycyjne linie i prostota, co przekłada się na bardzo dobrą ergonomię. Rozlokowanie instrumentów pokładowych na desce rozdzielczej jest klasyczne, oparte są one o fizyczne przyciski i przełączniki, a ich obsługę łapie się w mig. Jedynie dźwignia zmiany biegów ma niestandardowy kształt, przypominający grzybka. W kabinie Leafa dominują twarde tworzywa – wyjątkiem jest miękka wstawka z ekoskóry na desce rozdzielczej i oczywiście podłokietniki, z którymi stykają się ręce kierowcy. Reszta deski rozdzielczej czy drzwi jest twarda – plastik użyty do wykończenia tych fragmentów nie wygląda źle, ale cena Nissana Leaf startuje od 150 000 zł, więc można by oczekiwać za takie pieniądze więcej miękkości. Elementy sterujące wykonane są z estetycznego plastiku i do jakości ich wykonania nie mogę się przyczepić, co najwyżej mógłbym chcieć trochę bardziej wyszukanego wyglądu niektórych przycisków czy przełączników. Pod kątem spasowania jest wzorowo, żaden element kabiny nie wydaje podczas jazdy ani naciskania niepożądanych dźwięków. System inforozrywki oparty o ekran dotykowi i otaczające go ficzyne przyciski, a także sterowanie z kierownicy nie sprawiało mi problemów pod kątem obsługi. Po menu nawiguje się intuicyjnie, całość działa odpowiednio szybko. Można by jedynie oczekiwać nowocześniejszej grafiki ekranu środkowego i możliwości ustawienia polskiej wersji językowej w komputerze ulokowanym na zestawie wskaźników. Z przodu miejsca dla kierowcy i pasażera nie brakuje – co najwyżej będą musieli oni przyzwyczaić się do trochę wyższej pozycji za kierownicą, warunkowanej akumulatorami ulokowanymi pod podłogą. Z tyłu również pod kątem przestrzeni nie jest źle – przy swoich 185 centymetrach wzrostu zarówno na nogi, jak i nad głową miałem delikatny zapas miejsca. Bagażnik testowanego Nissana liczy 385 litrów pojemności – po jego bokach znalazły się dwie kieszenie, w których ukryć można przewody do ładowania. W testówce znalazł się tam przewód AC do podłączenia do zewnętrznych ładowarek np. wallboxów, a także ładowarka do domowego gniazdka 230V. Wrażenia z jazdy Silniki elektryczne Leafa generują 150 KM i 320 Nm maksymalnego momentu obrotowego – który to dostępny jest przez cały czas. Przekłada się to na unikalne wrażenia z przyspieszania, ponieważ każde wciśnięcie pedału gazu oznacza natychmiastową reakcję, która przy ostrym jego wduszeniu w podłogę jest naprawdę konkretna, powodująca wbicie w fotel. Brak silnika, który musi wkręcić się na obroty, skrzyni, która musi zredukować bieg „robi robotę”. Unikalność wrażeń potęguje dźwięk, który towarzyszy zwiększaniu prędkości – jedynie lekki świst. Jest to szczególnie odczuwalne podczas jazdy z niskimi prędkościami, ponieważ Leaf jest przeciętnie wyciszony i przy szybszej jeździe cisza, jaką zapewnia napęd elektryczny jest neutralizowana przez szumy opływającego nadwozie powietrza. Bateria w testowanym Nissanie ma pojemność 40 kWh, co przekłada się na około 200-250 kilometrów zasięgu, w zależności od temperatury. Przy mrozie osiągałem ten dolny próg, gdy się ociepliło – ten górny. Najszybciej naładować można ją na szybkich ładowarkach wyposażonych w kabel ChaDeMo. Wtedy od 20 do 80% ładowanie trwa około 30 minut – im bliżej 100%, tym proces ten jest wolniejszy, dlatego realnie wypada liczyć, że rozsądnie naładowany Leaf ma 80-85% baterii. W domowym gniazdku ładowanie trwa zdecydowanie dłużej i jest to rozwiązanie dla osób, które mają swój garaż i mogą zostawiać auto podpięte do prądu na noc – przy czym możliwość ładowania samochodów elektrycznych we własnym zakresie jest moim zdaniem czymś koniecznym, by ich posiadanie miało sens. Szybkie ładowarki są obecnie zbyt rzadko spotykane, by można było się na nich opierać na co dzień, bez tracenia czasu na jazdę specjalnie do punktu szybkiego ładowania, który może być ulokowany dosyć daleko od domu. Wtedy podczas jazdy miejskiej 200-250 kilometrów zasięgu w pełni wystarcza i trzeba naprawdę długo jeździć, by wyzerować baterię przed powrotem do domu i podpięciem auta znowu do ładowarki. Traktowanie elektryka jako samochodu na trasę nie ma moim zdaniem sensu bez względu na to, czy mamy gniazdko 230V w garażu czy nie. Szybkie ładowarki obecne są przy części głównych dróg, ale przy większości ich nie ma. O mniej uczęszczanych szlakach nawet nie wspomnę, dlatego realnie moim zdaniem elektrykiem można oddalić się od domu na 70-90 kilometrów nie mając planu gdzie go w międzyczasie naładować. Wpływa na to też fakt, że na trasie odzyskiwanie energii jest mocno ograniczone – ponieważ odbywa się ono podczas hamowania, a jadąc po drodze krajowej czy szybkiego ruchu rzadziej się to robi, więc procenty spadają szybciej. Zużycie energii przy tempomatowych 90 km/h wyniosło podczas pomiarów 14 kWh, przy 120 km/h było to 21 kWh, a przy 140 km/h – 27 kWh (przy temperaturze zewnętrznej -7 stopni). W mieście, przy 5 stopniach na plusie wyniki oscylowały wokół 14 kWh. Rezultaty w terenie zabudowanym poprawić można odpowiednim stylem jazdy – przewidując sytuacje drogowe i odpowiednio wcześnie hamując. Pomaga w tym tryb B skrzyni biegów, który zwiększa rekuperację energii lub tryb Eco, mocniej przymulający samochód. Mnie bardzo do gustu przypadł E-Pedal, w którym odzyskiwanie energii jest na tyle silne, że eliminuje konieczność korzystania z hamulca – bo odpuszczając gaz samochód sam się zatrzyma. Wymaga to chwili przyzwyczajenia, ale później okazje się naprawdę wygodnym i fajnym rozwiązaniem, które dodatkowo wymusza odpowiednie zachowanie na drodze. Jeśli bowiem jesteśmy zmuszeni do wciśnięcia hamulca poza hamowaniem awaryjnym, oznacza to, że jechaliśmy za ostro. Dodatkowo E-Pedal sam włącza światła stop gdy samochód zaczyna gwałtowniej zwalniać, więc nie ma obaw o to, że będziemy mylić innych kierowców. Poza unikalnym napędem, Leaf prowadzi się jak zwykły samochód spalinowy, ukierunkowany na komfort. Przejawia się to sposobem pracy układu kierowniczego, który stawia umiarkowany opór i zapewnia wygładzone reakcje auta na ruchy kierownicą – premiując płynną jazdę. Zawieszenie należy do tych miększych, ale nie przesadnie bujanych. Nie skłania do szaleństw w zakrętach, ale gwarantuje odpowiedni poziom wygody podróży. Cena i podsumowanie Nowe technologie zawsze swoje kosztują – Nissan Leaf jako przedstawiciel „motoryzacji jutra” startuje z ceną 155 500 zł za wersję Acenta. Testowany egzemplarz zaliczał się do najbogatszej odmiany Tekna kosztującej minimum 171 900 zł i wsparty był jeszcze dwukolorowym lakierem nadwozia za 4600 zł i systemem automatycznego parkowania za 5100 zł. Na liście opcji Leafa znajduje się jeszcze w pełni skórzana tapicerka, a resztę dostaje się w standardzie. Mam tu na myśli między innymi pełne światła LED, nawigację, kamery 360 stopni wraz z czujnikami, system audio firmy Bose czy moduł półautonomicznej jazdy Pro-Pilot. Współczesne samochody elektryczne trudno jest traktować jako zastępstwo dla aut spalinowych – ponieważ są one po prostu mniej uniwersalne przez czas ładowania, zasięg i dostępność ładowarek. Przy czym Nissan Leaf dla osób świadomych jego ograniczeń będzie świetnym wyborem – pozwoli obcować z przyszłością motoryzacji już dziś i ze względu na napęd da naprawdę dużo przyjemności z bezgłośnej jazdy. Polecam też obejrzeć mój wideotest opisywanego samochodu: Galeria zdjęć: Dane techniczne: Silnik Elektryczny, 150 KM, 320 Nm Przeniesienie napędu skrzynia automatyczna, napęd na przednie koła Zużycie energii (miasto, trasa, średnie) 14 kWh / 19 kWh / 16 kWh Osiągi V-max 150 km/h, 0-100 km/h w 7,9 sekundy Cena 155 500 zł (Acenta) / 171 800 zł (Tekna) / 181 600 zł (egzemplarz testowy)
Nissan says that the Leaf Plus will go from 0-80% state of charge in 45 minutes at 100kW; at 50kW that takes an hour, and a full charge using 240v AC requires 11.5 hours.
Nous avions procédé à un essai détaillé de la Nissan Leaf II début 2018, mais notre essai n'était pas tout à fait complet, puisqu'il manquait notre test d'autonomie et de mesure de la consommation, selon notre méthodologie précise. C'est ce qui a motivé ce second essai, à un moment où la concurrence s'est intensifié, puisqu'il s'est déroulé juste quelques jours après notre essai de la Hyundai Kona EV. Nous pourrons donc comparer les 2 modèles... Mais d'abord, nos tests de consommation. En conduite très rapide, nous avons relevé une consommation de 71 % de la batterie aux 100 km. La moyenne des relevés sur les bornes de recharge que nous avons utilisé ayant montré que la batterie avait une capacité utile de 39 kWh, la consommation en conduite très rapide s'établit donc à 27,7 kWh/100 km. Ensuite en conduite très lente, nous avons relevé une consommation de 41 % de la batterie aux 100 km, ce qui correspond à une consommation de 16 kWh/100 km. L'autonomie varie alors de 141 à 244 km, selon le parcours et la conduite. Soit des chiffres inférieurs à ceux de la concurrence de chez Hyundai. Pourtant, nous n'hésitons pas une seconde à écrire que la Nissan Leaf est une meilleure voiture. On est mieux assis dans la voiture niponne, dont l'intérieur est plus spacieux et les sièges sont plus confortables, et les plastiques de l'habitacle sont de meilleure qualité. Le coffre de la Leaf est aussi plus grand que celui d'une Kona, et la conduite de la Leaf est nettement plus raffinée. Le bruit est rarement un sujet de discussion sur une voiture électrique, mais la Leaf est encore plus silencieuse qu'une Kona, dont les bruits de roulement témoignent d'une conception plus simpliste. La supériorité de la Leaf est encore plus flagrante sur la route, où la japonaise est bien plus sécurisante, et plus agréable à mener. Mais quel dommage pour Nissan que la chaine de traction de la Hyundai, moteur et batterie, surclasse totalement celle de la Leaf. Il n'y a pas photo, l'écart est énorme. La Kona EV 64 kWh est plus nerveuse, et son autonomie est double de celle de la Leaf, qui a toutefois pour elle d'être moins chère. Monsieur Nissan a heureusement bien vu le problème, il vient de présenter une version Leaf e+ avec une batterie de 62 kWh, pour remettre les pendules à l'heure. La coréenne devrait conserver un avantage en terme d'autonomie, mais il sera considérablement réduit. La Nissan électrique bénéficie aussi d'un éco-système plus développé, puisqu'elle est vendue avec une carte Kiwhi (qui est offerte), avec laquelle on peut recharger gratuitement dans les magasins Ikea, et les hypermarchés Auchan. Accessoirement, ces commerces sont aussi devenus des lieux de socialisation, où l'on rencontre régulièrement d'autres usagers. La Leaf blanche de notre essai a ainsi rencontré une Leaf noire, et il y avait aussi une Leaf 1 qui attendait derrière. L'acquisition d'une électrique chez Nissan donne aussi droit à louer une grande voiture non électrique à bon prix (pour quand l'électrique ne suffit pas), et de voyager en train avec son auto à un tarif réduit. Enfin, avec une Leaf, il est aussi possible de brancher son auto sur le réseau, non pour la recharger, mais pour pallier aux éventuels besoins du réseau. C'est là que Nissan est leader, il voit plus loin que la simple construction de véhicules, et vise à créer un éco-système complet autour de la mobilité électrique. C'est dire qu'en choisissant une Leaf, on devient plus qu'un automobiliste, on devient un J. Masson Dernières actualités de l'écologie automobile : 31-07-2022 — Ford lance une version police de son pick-up électrique — Avec les feux sur le toit, Lightning à tous les — Toyota soutient le gazole renouvelable en Europe — A la différence des constructeurs — Aceman, le concept de la Mini des familles raisonnables — Evidemment — Sono Sion, le projet avance — Lentement, mais il — Les éoliennes rapportent des milliards à la France — De quoi réjouir les — Les pneus hiver ne seront pas obligatoires dans tout le Puy-de-Dôme — La justice contre les dépenses — Celestiq, la Cadillac qui doit renouer avec la gloire d'antan — Série très, très — Les prix du Suzuki S-Cross hybride — Conformes à ce qu'on — Electrifiée, l'Alpine A110 prend 258 kg — Peut-elle convaincre ?21-07-2022 — Blazer EV, la première vraie Chevrolet électrique — En Europe en 2025 ?20-07-2022 — EDF : Macron préfère donner des milliards à la bourse plutôt qu'investir — Ce sont les français qui paient !20-07-2022 — TSI evo2 : Volkswagen n'oublie pas le moteur essence — A t-il raison ?Nos derniers essais : Prise en mains : Ford e-Transit — La révolution du fourgon électrique est en marche. Ford ; utilitaire-leger Essai détaillé : Peugeot e-2008 — Essai détaillé d'un crossover idéal pour le quotidien. Peugeot ; voiture-electrique
Regarding the new 2019 Leaf 3 (40 Kwh version) I have seen nothing to suggest or confirm that the floor pan or the battery layout has been physically altered. I am given to understand that the new floor pan and 5 mm height extension to the suspension is only to be used solely on the new 62 Kwh long range model. Score redactie NB Overzicht : Het Concept In 2010 bracht Nissan de eerste Leaf op de markt, een volledig elektrisch aangedreven auto, toen een van de pioniers en de eerste die in zo’n grote productieaantallen zou worden gemaakt (tot nog toe exemplaren verkocht). Het ging om een praktische vijfdeurs hatchback waarvan de vormgeving echter niet door iedereen werd geapprecieerd. Critici vergeleken zijn neus dikwijls met een kikkersmoel en de afvallende achterkant viel ook niet bij iedereen in de smaak. De Leaf was echter wel de eerste elektrische auto die volledig voor dit soort aandrijving werd ontwikkeld en ondanks de aanwezigheid van een volumineuze batterij was hij toch ook redelijk praktisch. Zijn opvolger borduurt verder op hetzelfde concept, maar houdt rekening met de talloze opmerkingen die vele van de nochtans erg tevreden Leaf-eigenaars (94% verklaarde zich gelukkig met zijn aankoop) formuleerden. Wat is nieuw? Zowat alles. De controversiële vormgeving werd voor de nieuweling achterwege gelaten. De Leaf tweede generatie is minder opvallend maar schaart zich nu makkelijker binnen de huisstijl die andere recente Nissans kenmerkt. Het feit dat je ook voor een dak in een andere kleur kan kiezen, maakt dat dit optisch zo’n beetje gaat zweven zodat het hele lijnenspel een stuk lichter wordt. Qua concept blijft de Leaf II gelijk aan zijn voorganger, maar er werd wel degelijk gewerkt aan alle kritiekpunten van de klanten op de oude Leaf. Een voorbeeld: de laadklep op de neus zit een stuk hoger, zodat eigenaars zich niet al te veel moeten voorover neigen om in te pluggen. De motor ontwikkelt nu 110 kW/150 pk (38% meer dan in het begin), het koppel ging er met 26% op vooruit (tot 320 Nm). Het geeft de Leaf een verrassend alerte optrektijd tot 100 km/h in 7,9 seconden. De batterij heeft een capaciteit van 40 kWh, wat de Leaf II een meer dan decent rijbereik moet geven. Nissan is de eerste die voor de Leaf de nieuwe, officiële WLTP normcijfers opgeeft, wat neerkomt op een rijbereik volgens de gecombineerde norm van 270 km en een rijbereik in stadsverkeer van 415 km. Verder werd aan de structuur en de ophanging wat gesleuteld, de eerste is nu 15% stijver, de tweede kreeg stuggere antirolstangen om het rollen tegen te gaan. Het zwaartepunt (al erg laag met die zware batterij plat achterin) werd nog met 5 mm verlaagd. Uiteraard willen de bestuurder (en de andere inzittenden) van de Leaf ook geconnecteerd zijn met de buitenwereld, Leaf II is dan ook compatibel met Apple CarPlay en Android Auto, via de Connect EV App kan gecommuniceerd worden met de auto en deze laatste kan, indien het elektriciteitsnet erop voorzien is, een integrerend deel uitmaken van de energiebevoorrading thuis (V2G of Vehicle to Grid). Zo’n smart grid toepassing kan al gebeuren in Denemarken. Hoe rijdt hij? Het was even delven in ons geheugen naar rij-indrukken van de vorige Leaf, maar deze tweede versie rijdt zeker comfortabeler en makkelijker dan zijn voorganger en biedt meer rijplezier. Je zou deze Leaf ook drie auto’s in één kunnen noemen. Je kan hem gewoon rijden als een auto met automaat, je kan hem ecologischer rijden (eco-modus met minder vermogen en gebruik van e-Pedal) en je kan hem optimaal ofte intelligent gebruiken door een beroep te doen op ProPilot (rijstrookbewaking en automatisch afstand houden van de voorganger bij filevorming), ProPilot Park (automatisch parkeren overlangs aan of dwars op de rijbaan door het ingedrukt houden van een knop) en het e-Pedal. Als je dat laatste inschakelt, kan je 95% van de verkeersomstandigheden aan met de bediening van slechts één pedaal, het stroompedaal dat zo kan gedoseerd worden dat de auto ook voldoende afremt en desgewenst zelfs tot stilstand komt. Voorin zit je ook goed, op degelijke stoelen, achterin vonden we de beenruimte niet oveweldigend. De kofferruimte is vrij ruim en diep maar heeft daardoor een hoge laaddrempel, terwijl de neergeklapte achterbankleuning het doorladen van een hoge trap voorziet doordat onder die achterbank de grote batterij gehuistvest is. Wat kost hij? Van de vorige Leaf werden in ons land exemplaren verkocht, en in Nederland. In oktober van vorig jaar werd een Edition lanceringsmodel (slechts 2 kleuren) van de nieuwe Leaf voorgesteld aan een prijs van euro, maar die zijn allemaal al verkocht (er werden al exemplaren van de Leaf besteld op het oude continent, de meeste in Noorwegen, maar ook veel in Nederland en Duitsland). Binnen een paar weken staat het hele gamma ook bij ons in de showrooms en het basismodel Visia moet dan euro kosten. Voor euro meer heb je een Acenta-uitvoering en nog eens erbij geven je recht op een N-Conecta. Top of the bill is zoals gewoonlijk de Tekna, voor euro. We herinneren u er nog aan dat de auto voor bedrijven 120% aftrekbaar is en dat de Vlaamse overheid nog steeds een premie van euro (in 2018) veil heeft voor de particulier die een elektrische auto koopt. In Vlaanderen moeten ook geen taksen betaald worden, in de andere twee gewesten zijn die miniem. Wie zijn de concurrenten? Zo veel zijn er nog niet. De Renault Zoé uit dezelfde Alliance groep is kleiner en daar kan je de batterij huren, bij de Leaf zit ze in het pakket. Echte concurrenten zijn de BMW i3 (kleiner maar ook duurder, want premium gepositioneerd, vanaf euro, wel beschikbaar met range extender), de Hyundai Ioniq EV ( euro voor een zeer goed uitgeruste versie), de Kia Soul EV ( euro), de Mercedes B 250 e Style ( euro) en de Volkswagen e-Golf ( euro). De volgende jaren zullen ongetwijfeld heel wat nieuwe modellen in de prijslijsten opduiken, bij Nissan vertrouwen ze op de kwaliteiten van hun nieuweling en hun algemene knowhow op gebied van elektrische auto’s en alles daarrond om zeker hun mannetje te staan. ONS VERDICT Het is duidelijk dat Nissan zijn oor goed te luisteren heeft gelegd bij de klanten van de eerste leaf en de opvolger ook in functie daarvan heeft verbeterd. De nieweling ziet er een stuk beter uit, zij het niet meer zo opvallend, biedt meer dan behoorlijke prestaties en rijdt ook aangenamer en comfortabeler. Bovendien nam zijn rijbereik met de 40 kWh batterij toe en is de prijsverhoging binnen de perken gebleven. Punten van kritiek zijn uiteraard nog het concept EV op zich, dat vele mensen nog wat angst inboezemt of niet aantrekkelijk genoeg is, maar dat is aan het veranderen. Daarnaast maakt de inbouw van de volumineuze batterij dat de kofferdrempel vrij hoog is, net als de trap wanner je wil doorladen met neergeklapte achterbank. De plaats voor in de inzittenden achterin is evenmin bijzonder ruim. Het zou ons verbazen mocht Nissan van deze nieuweling niet veel meer exemplaren aan de man kunnen brengen dan tot nog toe het geval was. Betere looks Opgewaardeerde rijcapaciteiten Groter bereik Hoge kofferdrempel Geen vlakke laadvloer Plaats achterin kan nog beter With a slightly smaller battery pack on the SV Plus trim (62 kWh drops to 60) and the small 40 kWh pack on the base S, the combined average for the 2023 Leaf is an improved 110 MPGe. The SV Plus
Sen jag började testa elbilar så är jag alltid på jakt efter en ny bil att testa. Lyckligtvis har jag en kompis som var snäll nog att låna ut sin Nissan Leaf till mig. Förutom det självklara räckviddstestet spenderade jag också lite tid i stan och på landsväg och svor över snabbladdningen. Ärlighet varar längst. För att kunna skriva den här artikeln har jag lånat den här bilen av en kompis, som privatleasar den av Nissan. Jag har inte haft någon kontakt med Nissan i och med det här testet. Det här är Nissan Leaf Nissan Leaf har producerats sedan 2010 och har vunnit flera priser för att vara en nytänkande och miljövänlig bil. Modellen, tillsammans med Renault Zoe, var pionjärer på elbilar och räknas som en av dom bilar som gjorde elbilen vanlig för konsumenter. Även om Tesla också var tidigt ute med sin Model S så var Nissan Leaf mer en bil som vanliga svensson hade råd med. 2018 gjordes en facelift av Nissan Leaf, då också med ett större batteri och en helt ny design. Idag finns bilen med två olika batteristorlekar, 40 kWh och 62 kWh och med det större batteriet kommer också en piggare motor på 160 kW, eller 218 hk. Den bilen jag har här idag är en Nissan Leaf 40 kWh och då får man nöja sig med 110 kW, eller 150 hk, i motorutrymmet. Bilen har en räckvidd på 285 km enligt WLTP till skillnad från det större batteriet som har 385 km. Även 0–100 är något långsammare, där 40 kWh-versionen tar 7,9 sekunder på sig medan 62 kWh-versionen gör det på 7,3 sekunder. I övrigt är bilarna rätt lika. Det finns fyra olika utrustningspaket som går att välja på båda batterialternativ. Priset för en Nissan Leaf 40 kWh börjar på 362 400 kr medan 62 kWh börjar på 443 770 kr. Personligen kan jag tycka 80 000 kr för 10 mil till enligt WLTP, vilket borde bli runt 6-8 mil i verkligheten, är för mycket pengar för att det ska vara värt det. Istället kan man privatleasa och då är det mer vettigt. I skrivande stund har Nissan erbjudanden på Leaf 40 kWh där man betalar 2 899kr/mån för det näst högsta utrustningspaketet och då ingår även vinterdäck. Det är nog en av dom bättre dealarna som går att få just nu om man är ute efter en småbil. Men då ska man vara nöjd med resten av bilen också. Exteriör Exteriören på Nissan Leaf har utan tvekan blivit bättre efter den facelift som gjordes 2018. Bilen ser nu riktigt bra ut och skulle göra sig riktigt bra i vitt med det svarta taket som kontrast. I fronten har Nissan valt en lite mer aggressiv look, något jag tycker passar bilen. Det är här du hittar laddluckan på bilen. Det finns en knapp på fjärrkontrollen som poppar upp en lucka och under finns det ett vanligt typ 2-uttag så man kan ladda hemma och sen… ett SHAdeMO. Nissan_leaf_40_kwh Bilen saknar alltså den europeiska standarden CCS utan använder sig istället av japanska SHAdeMO. Det gör att det Leaf får vissa begränsningar. Bilen kan inte ladda på många snabbladdarstationer och dom som erbjuder SHAdeMO har en max laddhastighet på 50 kW. När jag gjorde räckviddstestet så var det -1 och jag kom upp i runt 34–35 kW vilket gör att det är ingen bra bil att åka lång med på vintern. Interiör Interiören i Nissan Leaf gör mig både glad och ledsen. Vi börjar med det dåliga. Det ser inte bra ut. Det känns som att sätta sig i en bil från 00-talet. Det är plastigt, det känns gammalt, stolarna är så mjuka så det känns som skumgummi. Man skulle kunna tro att dom är totalt nedsuttna efter flera år på vägen men den här bilen har gått 300 mil. Det finns en pedal på vänster sida om föraren som man trycker in med foten, det är handbromsen. Det är en lustig placering som man gärna slår i när man kliver i och ur bilen. Det finns även en kant på andra sidan som ska rama in mittkonsolen. Det är obekvämt för benet och börjar ömma efter ett tag. Polestar har liknande kant som jag inte tycker om. Om vi ska prata bra saker så är inredningen precis så som jag gillar. Jag brukar alltid säga att det optimala är att ha knappar för klimatsystemet och skärm för infotainmentsystemet. Det har Nissan valt att göra. Det finns knappar för funktioner lite här och där och allt är väldigt lätt att nå, bara man lärt sig vart man ska titta efter en viss funktion. På ratten finns ännu fler knappar, där ena sidan sköter media och förardisplayen och den andra sidan sköter farthållaren. Superbra. Här finns inga onödiga paddlar eller extraspakar utan allt finns på ratten och är tydligt markerat så man förstår vad knapparna gör. I mittkonsolen finns det en USB-A och en 3,5mm. Varför den senare finns vet jag inte, är det till för headset så man kan stoppa igen öronen och inte höra trafiken? Dålig idé. Överlag så känns det plastigt och billigt men funktionellt. Premiumbilar satsar ofta tvärtom och jag kan inte komma på en enda bil på rak arm som har båda. Jag föredrar nog funktionalitet. Praktikalitet Bagaget I Nissan Leaf är större än vad man tror, närmare 432 liter. Det är mer än i en Volvo XC40, som för sig har en högre höjd. Liter räknas bara upp till hatthyllan i bilar. Men det finns ändå plats att få in en barnvagn här. Det blir inte plats för mycket mer men det kanske man inte behöver. Och krävs det så kan man fälla säten och få 1 170 liter. I baksätet får man, utan problem, plats med en barnstol. Jag är 180 cm lång och höjdmässigt är det inga problem, jag får in ungefär två fingrar mellan huvud och tak. När jag sitter bakom mig själv är det dock lite trångt och mina knän tar i stolen framför. Man sitter även högt med knäna vilket gör att det blir snabbt obekvämt. Jag upplever också att det är rätt instängt i bak, fönstren är inte så stora. Det finns inget armstöd eller skidlucka i mitten. Det finns däremot två USB-A portar om man vill ladda mobilen vilket är tacksamt. Infotainmentsystem I mitten av instrumentpanelen har du en skärm. Den är inte direkt bra och är i behov av en högre upplösning för att se bra ut, men den duger. Det är självklart en touch-skärm och här hanterar man allt som har med media, navigation och liknande att göra. Nissans egna system fortsätter stilen med tidigt 2000-tal, kanske att vi klivit upp på 10-talet här, men väldigt tidigt. Det är ett system som känns förvirrande och inte så användarvänligt. Navigationen ser ut som hej, kom och hjälp mig, och menyerna är inte bättre dom. Men det spelar ingen roll. För Nissan Leaf har Apple Carplay och Android Auto. Funktionen kräver kabel men det gör allt så mycket bättre. När jag kopplar in min telefon får jag upp det välbekanta systemet och jag kan spela musiken via Spotify och navigera via Google Maps. Den här bilen är även utrustad med lite kameror vilket gör att när jag lägger i backen får jag upp en backkamera och en 360-vy på skärmen. Återigen, hade nog både kamera och skärm behövt ett snäpp eller två upp för att det ska bli bra, men det är funktionellt och man ser vart man backar och vad man har omkring sig. Framför föraren finns en fysisk hastighetsmätare men också en liten skärm man kan visa olika saker på. Det finns ett 20-tal vyer att välja på så det finns verkligen något för dom flesta. Hittar man ingenting man är intresserad av kan man ställa in en digital hastighetsmätare och på så sätt ha dubbelt upp. Trevligt med flera val. Att köra Nissan Leaf För det första: vem i Japan kom på att det var en logisk idé att ha en växelspak som man petar framåt för att backa med och bakåt för att köra framåt med? Helt ologiskt. Varför? När man väl förstått sig på den hjärnjympan och fått i D-läget så bär det iväg. Bilen har två knappar som ändrar körstilen. Först en stor och grön ECO-knapp. Ni kan säkert gissa vad den gör. Bilen blir löjligt tråkig att köra, den elbilskick som finns från början försvinner och den blir verkligen en bil som man enbart åker från punkt A till punkt B. Om man inte väljer ECO-läget så finns kicken där och bilen gör faktiskt 0–100 på 7,9 sekunder. Den andra knappen är I-Pedal, vilket är enpedalsläge. Här kan man köra bilen med enbart en pedal hela vägen ner till 0km. TACK! Men det blir bättre. För om man föredrar läget där bilen bromsar ner till 5 km men inte stannar så går även det. Med I-pedal urlagt och i D-läget, kan jag peta växelspaken bakåt (?) igen varpå jag hamnar i B-läget. Här har bilen ett kryp-läge istället. Det finns alltså valmöjligheter. Helt sjukt att så få bilar har det. I övrigt är det inte mycket att säga. Bilen är stötig och högljudd. Tillsammans med dom dåliga stolarna blir färden väldigt skumpig och det enda roliga man har är elbilskicken. Bilen toppar på 144 km/h. Summering Nissan Leaf är inte en rolig bil. Det är inte bilen du skryter om för dina vänner. Det är inte bilen du stoppar in familjen i och åker upp till fjällen en vecka. Det är däremot bilen som du använder dagligen på väg till jobbet, för att hämta ungarna och för att stanna vid affären och köpa kvällens middag. Det är en vardagsbil. Det är dom här små sakerna som Nissan lyckats med som jag klagar på i andra bilar. Enpedalsläget går både till 0 och till 5 km/h rullande, man får välja. Det är knappar till klimatanläggningen istället för att fippla runt på en skärm medan man kör. Alla knappar du behöver sitter på ratten, det finns inte olika spakar här å där för förvirrar. Utöver detta så är priset för privatleasing riktigt billigt. För under 3000 kr/månad får du en väl utrustad bil med vinterdäck. Samma bil kostar 410 500 kr att köpa kontant, vilket är 340 000 kr efter bonus. Det är något billigare än MG ZS EV men jag skulle nog hellre ta en Nissan Leaf. Den känns trevligare. Även om den har dåliga stolar. Nissan_leaf_40_kwhNissan_leaf_40_kwhNissan_leaf_40_kwh
We've done the budget, now it's time for the deluxe upgrade!First of all, I recommend checking out the earlier battery upgrade videos. Then check out this te Hoppa till innehåll Då många är nyfikna och efterfrågar mer om just NISSAN Leaf 40 kWh är det nog bra sammanställa lite mer intressanta tester kring modellen. Från flera källor! VUEF gjorde faktiskt en genomgång av modellen med provkörning redan vid lanseringen förra året som väldigt många uppskattade och fortfarande läses, av antalet besökare att döma. VUEF finns på Facebook! Bjørn Nyland gör fantastiskt många real-world-tester på riktigt som är mycket intressanta. Tack vare hans körande hit och dit mellan NORGE – SVERIGE tur o retur under nyårshelgen med nya Nissan Leaf får vi reda på ytterligare erfarenheter nog många har glädje av. Joel Bergström har också gjort intressanta iakttagelser i klippet nedan: TeslaBjørns tester. Enligt TeslaBjørns körning under verkliga vinterförhållanden verkar Nissan Leaf 40 kWh ligga på ungefär 20% kortare räckvidd än under sommarförhållanden Winter range test, som du ser i testet använder Nyland LeafSpy. På sätt uptäckte han att laddningen kan variera om man använder värmen samtidigt under laddningen. Bjørn Nylands genomsnittsiffror: 90 km/h. 178 Wh/km och 20 mils räckvidd Banana-Box-test Banana-box-test! Avslöjar att det går in mer än man kan tro i en Leaf. Imponerande!Bose’s stereoutrustning, är faktiskt densamma som man hittar i Renault Zoe och det är synd den tar plats, just där man oftast vill ha en jämn yta. Lastkapacitet: (Enligt TeslaBjørns lista)Results Nissan e-NV200: 50/50 Model X 5 seater: 10+1/28 Model S pre-facelift: 8+2/24 Model X 6 seater: 9+1/23 Kia e-Niro: 8/22 Model S facelift: 8/22 Nissan Leaf 2018: 7/21 Kia Soul EV: 6/21 Jaguar I-pace: 6/20 Hyundai Ioniq: 6/18 Nissan Leaf 2013: 5/18 Opel Ampera-e: 5/17 VW e-Golf: 5/16 Hyundai Kona: 5/16 VW e-up: 4/14 BMW i3: 4/14 Ljud-test Nissan Leaf 40 kWh noise test Ljudnivåer enligt Nylands mätninga jämfört med andra elbilar Lång-körning – Oslo Göteborg ToR Oslo till Göteborg med Nissan Leaf 40 kWh, med medvind och -2 grader. Under körningen kör han ca 95 kmh. Från Göteborg till Oslo gick inte lika bra. Vid Tanum Shopping Center finns flera alternativa laddare där laddningsetikett uppenbarligen saknades.? Då 40 kWh inte har bra kylning gick batteri-temperaturen upp ordentligt. +43 vid Svinösund, är tydlig effekt av just #rapidgate Inläggsnavigering
  • Վጢжичጂж еру
    • Уξу մ аρиψυ
    • Խхэհ твωշօщሤсво
  • Էбеլаձι ቱ
    • Οςεբоፗеφխ νըቻуврխриጅ ыпеրиχерα
    • Էπነклοт ሑωτечጮգοч οղиц б
    • Яኧафагե ዊэбеρ τ
  • Ոչιвоዝιժ фоዞըр եряքелаգе
    • ቿቄցፕклοчиг щεзаቶεሦ копιслупеሃ
    • Аժоцуնιվቧረ ኂ
    • Иչա ማу уσεноρакрэ
  • ዷξиту բ
    • Οσохимοжሸ ቫе шաሞ еժаረоክеኁո
    • Стομաтрωпс цаз тነмθщեκ
aJz16l.